Pawlak: nie prowadzę kampanii na wałach

Pawlak: nie prowadzę kampanii na wałach

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost
Wicepremier i kandydat na prezydenta Waldemar Pawlak uczestniczący w sobotę w Sztumie w wojewódzkich obchodach Święta Ludowego nie zgodził się, że prowadzi kampanię wyborczą "na wałach przecipowodziowych". Uważa, że "jak cokolwiek ludzie dobrego robią, to dajmy im szansę i każdy może tu coś dobrego zrobić niezależnie od tego czy jest kampania, czy jej nie ma".
"Jeżeli jakieś wydarzenie buduje poczucie solidarności, jeżeli przyczynia się też do tego, że potrzebujący pomocy szybciej ją dostaną, a ci, którzy ratują, dostaną lepsze wsparcie i sprzęt, to myślę, że niezależnie od tego, czy ta kampania jest czy jej nie ma, każdy powinien starać się robić dobre rzeczy dla dobra wspólnego" - podkreślił Pawlak.

Wicepremier, który jest też Prezesem Ochotniczych Straży Pożarnych podczas spotkania z przedstawicielami OSP, zaapelował do nich o wszelką pomoc i wsparcie dla osób poszkodowanych podczas powodzi.

"Teraz, w obliczu zagrożenia i powodzi jest bardzo ważne, aby każdy, kto jest przygotowany, kto może skutecznie działać, aby te działania z wielką odwagą i poświęceniem prowadził" - powiedział.

Stan klęski żywiołowej niepotrzebny

Wicepremier powiedział dziennikarzom, że nie ma na razie przesłanek, żeby wprowadzać w kraju stan klęski żywiołowej. Zwrócił uwagę, że stan klęski żywiołowej ukierunkowany jest przede wszystkim na wzmocnienie zarządzania kryzysowego i sprowadza się głównie do ograniczenia swobód obywatelskich.

"Od tego pieniędzy nie przybędzie, natomiast jeśli zarządzanie kryzysowe w trybie zwykłym sprawdza się,a więc reaguje ten, kto jest najbliżej zagrożenia (wójt, prezydent, wojewoda), to warto podejmować działania adekwatne do tej sytuacji" - podkreślił.

Alternatywa dla tych co zawsze się pokłócą

W swoim wystąpieniu podczas Święta Ludowego w Sztumie Prezes PSL powiedział, że "w moim przekonaniu, jak dziś patrzymy na wybory prezydenckie, to mamy do wyboru albo tych, którzy do tej pory dawali gwarancję, że zawsze się pokłócą albo mamy prawdziwy wybór i dlatego też kandyduję w tych wyborach".

Zaznaczył, że "kandyduje, żeby pokazać, że tak jak w Straży i w Ruchu Ludowym możemy się wspólnie gromadzić i możemy wspólnie dokonać rzeczy wielkich".

Przypomniał, że w tym roku Ruch Ludowy obchodzi 115 lecie istnienia i to jest 115 lat gwarancji i zobowiązania, że potrafimy ogarnąć wszystkich, niezależnie od tego, jakie kto ma poglądy, potrafimy rozmawiać i współpracować.

Powiedział, że chciałby, aby tak też funkcjonował urząd prezydenta. Żeby to była instytucja, która buduje wspólnotę narodową, "bo wtedy możemy mówić o wygraniu czasu, miejsca, możemy mówić o perspektywie sukcesu dla każdego z nas i dla całego kraju". "Można powiedzieć bardzo prosto: czas przejść na zieloną stronę mocy" - zakończył swoje wystąpienie Pawlak.

PAP, im