Lider SLD, kandydat tej partii na prezydenta, powiedział, że to Jarosław Kaczyński rozpoczął tę wojnę w "najbardziej brutalny sposób, jaki można sobie wyobrazić". - To właśnie Jarosław Kaczyński pod koniec rządów SLD, budując IV RP, budował ją na bazie dzielenia ludzi na lepszych i gorszych, poszukiwania "układu", totalnej walki politycznej - powiedział Napieralski. Przewodniczący SLD przypomniał m.in. sprawę Barbary Blidy, która - jak powiedział - "straciła życie przez nienawistną politykę PiS".
Zdaniem Napieralskiego apel Kaczyńskiego jest próbą szukania głosów wyborców niezdecydowanych, którzy nie mają jeszcze swojego kandydata, a prezes PiS usiłuje się przedstawić jako zwolennik współpracy, bo takie są oczekiwania Polaków po katastrofie smoleńskiej. - Jarosław Kaczyński nie jest człowiekiem współpracy - uważa Napieralski, który przypomniał stosunki w koalicji PiS, Samoobrona, LPR.
Napieralski - jak podkreśla - nie boi się, że program Kaczyńskiego, mówiący też o uwzględnianiu interesów każdego obywatela w polityce gospodarczej, pozwoli mu zdobyć głosy środowisk lewicowych, bo te deklaracje także mijają się z wcześniejszą praktyką rządów PiS. - Dlaczego Kaczyński i Gilowska obniżyli podatki najbogatszym, a nie najbiedniejszym, skoro polityka ma być dla wszystkich? - pytał.
PAP, arb