Gen. Czempiński: załoga TU-154 była pewna, że da radę

Gen. Czempiński: załoga TU-154 była pewna, że da radę

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Byli przekonani, że dadzą radę przy tej pogodzie i z tym sprzętem, który posiadali - komentuje stenogramy rozmów z kokpitu Tu-154 gen. Gromosław Czempiński, szef Aeroklubu Warszawskiego.
Gen. Czempiński uważa, że do pełnej analizy sytuacji brakuje pełnego zapisu rozmów z wieżą. - Wchodząc w strefę lotniska powinno się uzyskać pełną prognozę pogody. Tego nie ma w zapisach, a widać, że załoga interesowała się pogodą, bo prowadzili rozmowę o tym z ziemią - mówi szef Areoklubu.

Zdaniem generała, załoga podchodziła do lądowania nie przewidując żadnych komplikacji. - Byli przekonani, że sobie poradzą. Mieli mocne postanowienie i wymieniali komendy z wieżą, że na stu metrach odejdą od ziemi. Poniżej stu metrów wieżą dawała sygnał: horyzont, a to oznacza, że powinni byli odejść. Załoga była pewna, że sobie poradzi z tymi trudnymi warunkami ze sprzętem, który mieli - tłumaczy.

Powodem katastrofy, zdaniem Czermpińskiego, mógł być wąwóz znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska w Smoleńsku. - Zmylił on załogę - uważa Czempiński. - W stenogramach jest fragment, gdzie piloci mówią, że widzą dziurę. Nie wiadomo, czy to dziura w chmurach, czy wąwóz. To pada w momencie, kiedy zastanawiają się skąd wzięła się tak nagle mgła.

PP / TOK FM