Sikorski: głosuję na Bronka! Komorowski: damy radę

Sikorski: głosuję na Bronka! Komorowski: damy radę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Przyjechaliśmy wesprzeć człowieka, który pomaga innym wtedy, kiedy naprawdę tego potrzebują - powiedział premier Donald Tusk, zwracając się do uczestników koncertu charytatywnego organizowanego przez sztab kandydata PO na prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- Przyjechaliście dzisiaj z całej Polski, żeby pomóc - powiedział Tusk do zgromadzonych na warszawskiej Agrykoli. Zaznaczył, że uczestnicy koncertu przybyli, żeby "dać dowód, żeby dać świadectwo, że pomoc drugiemu człowiekowi nadaje sens naszemu życiu". - Cieszę się że przyjęliście ten pomysł, aby to spotkanie w środku kampanii wyborczej było spotkaniem zwykłej ludzkiej solidarności i pomocy, dla tych wszystkich, którzy dzisiaj w Polsce tej pomocy potrzebują - powiedział szef rządu.

Premier zaznaczył, że "zaangażowanie ludzi w życie publiczne, w kampanie polityczne, w wybory, ma głęboki sens właśnie wtedy i tylko wtedy, kiedy celem jest pomoc innym ludziom". - A więc jesteście dzisiaj tutaj także dlatego, że chcecie wesprzeć, pomóc człowiekowi, który całe swoje życie poświęcił pomocy innym Polakom. Wtedy kiedy w latach 70. trzeba było pomagać bitym robotnikom i kiedy garstka odważyła się na to, żeby z taką pomocą jeździć do Radomia czy do Ursusa, on jako bardzo młody człowiek tę pomoc świadczył i wiedział, jakie ryzyko trzeba podjąć, żeby tej pomocy udzielić i nie bał się - powiedział Tusk.

- Przyjechaliśmy wesprzeć człowieka, który pomaga innym wtedy, kiedy naprawdę tego potrzebują. Kiedy potrzebuje tego rodzina, kiedy potrzebują tego bliscy, a przede wszystkim, kiedy potrzebuje tego Polska. Przyjechaliście wesprzeć człowieka, który rozumie jak nikt w Polsce, że żeby jeden drugiemu mógł pomóc musi mieć w sobie dobrą pozytywną energię i wy przyjechaliście z tą dobrą pozytywną energią - podkreślił premier. Jak zaznaczył, "tylko ludzi uśmiechnięci, wierzący w siebie, wierzący w innych mogą naprawdę pomóc innym".

Komorowskiego zachwalał też jego rywal z organizowanych w PO prawyborów Radosław Sikorski. Sikorski przekonywał, że Polska potrzebuje prezydenta, który od zawsze był proeuropejski. - Polska potrzebuje prezydenta, który wystartuje w Europie z kredytem zaufania, a nie ze wspomnieniami o niefortunnych posunięciach z przeszłości. Polska potrzebuje prezydenta, który rozumie, że prestiż, pozycję kraju buduje się latami, a stracić ją można bardzo szybko - zaznaczył. Sikorski podkreślił, że Komorowski - jako młody człowiek, miał odwagę, walczyć, a teraz - jako człowiek dojrzały - ma odwagę budować.

- Polska jest zbyt ważna, aby być fantem w zakładzie o to, czy ktoś się zmienił, czy się nie zmienił. Komorowski to człowiek, który będzie budował pozycję naszego kraju na świecie. Komorowski będzie dobrym prezydentem. Głosuję na Bronka - podkreślił Sikorski.

- Na Agrykoli jest dziś Polska solidarna, Polska wiary w to, że "damy radę" - mówił z kolei kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski. - Na Agrykoli jest dziś Polska Polska wiary w to, że nawet największe trudności można pokonać wytężoną pracą połączoną z przekonaniem, że damy radę - mówił Komorowski.

- Jest tu dzisiaj Polska naszych marzeń i snów. To tutaj marzymy, aby iść ku nowoczesności. Tu jest Polska dumy z naszych dotychczasowych dokonań. Idziemy ku zwycięstwu Polski sprawnej i silnej, wbrew działaniom tych, którzy nawet drzewka nie potrafią posadzić - powiedział kandydat Platformy.

- My przeżyliśmy najdramatyczniejsze momenty i idziemy ku zwycięstwu. Idziemy ku zwycięstwu Polski optymistycznej, która ma odwagę marzyć. Ku zwycięstwu Polski sprawnej i silnej siłą obywateli. Idziemy ku zwycięstwu mimo chóru malkontentów, pomimo aktywności tych, co od wielu lat sieją zwątpienie i zgorzknienie - powiedział kandydat Platformy. - Idziemy dalej, mijamy ludzi toksycznych, którzy nawet świeżo zasadzone drzewko potrafili doprowadzić do skarłowacenia. Nie mówimy im: "Macie stać tam, gdzie stało ZOMO". My im mówimy - zgodnie z tradycją solidarnościową: "Chodźcie z nami" - powiedział Komorowski.

- Mówimy "chodźcie z  nami", bo to my mieliśmy rację w roku osiemdziesiątym, dziewięćdziesiątym, kiedy trzeba było zmieniać Polskę w sposób odważny i ryzykowny. Bo i dzisiaj mamy rację mówiąc, że Polskę trzeba dalej modernizować, dalej budować mądrą solidarność naszego narodu. Wiemy, że tak, jak daliśmy radę do tej pory, tak i w obliczu kolejnych wyzwań - i tego najbliższego wyzwania - też damy radę - przekonywał Komorowski.

PAP, arb