BOR ochroni Bartoszewskiego przed "prawdziwymi Polakami"

BOR ochroni Bartoszewskiego przed "prawdziwymi Polakami"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M. Stelmach/Wprost 
Władysław Bartoszewski dostał ochronę BOR. To efekt otrzymywanych przez niego anonimowych pogróżek i obraźliwej korespondencji. – Żadne pogróżki nie wpłyną na moje wystąpienia publiczne – deklaruje profesor, który dostał ponad 100 listów z groźbami i obelgami.
Pogróżki i obraźliwe listy zaczęły masowo napływać na adres Bartoszewskiego po wystąpieniu w warszawskich Łazienkach, w którym poparł Bronisława Komorowskiego jako kandydata na prezydenta. "Ma jedynie doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych" – powiedział wówczas Bartoszewski, nawiązując do braku rodzicielskich doświadczeń Jarosława Kaczyńskiego. Właśnie po tym wystąpieniu do kancelarii premiera, w której profesor jest sekretarzem stanu, zaczęły przychodzić listy z pogróżkami – informuje "Gazeta Wyborcza".

Dziennik przytacza również kilka przykładów gróźb pod adresem Bartoszewskiego. "Zgiń, przepadnij, ty świnio diabelska, ty żydzie okropny", "Życzę ci, żeby ci kołkiem język stanął, żebyś się udusił", "Ty żydzie parchu, szkoda, że cię Hitler nie załatwił", "Miara się przebrała, konfidencie żydowski, służysz kłamstwu i obłudzie", "Niedługo zdechniesz jak pies", "Twoje dni są policzone".

Listy te są zazwyczaj anonimowe. Czasami widnieją pod nimi podpisy typu "Prawdziwy Polak", czy "Prawdziwy Patriota". – Po analizie uznano, że część tych listów świadczy o realnym zagrożeniu i przynajmniej na jakiś czas trzeba zastosować wobec Władysława Bartoszewskiego środki bezpieczeństwa – powiedział "Wyborczej" informator z MSWiA.

Co na to sam Bartoszewski? – Żadne pogróżki nie wpłyną na moje wystąpienia publiczne. Ich plan jest powszechnie znany i na pewno się nie przestraszę, choćby wytoczyli przeciwko mnie armaty. Przeżyłem Hitlera, Stalina i szereg różnych wstrząsów, to przeżyję też "Prawdziwych Polaków" – deklaruje.

 

"Gazeta Wyborcza", ps