Policjanci rozbili gang wykorzystujący kobiety

Policjanci rozbili gang wykorzystujący kobiety

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
Kilkadziesiąt młodych kobiet padło ofiarą międzynarodowego gangu, którego członkowie oferowali im dobrze płatną pracę za granicą. Na miejscu kobiety były bite, gwałcone i zmuszane do prostytucji. Grupę rozbiła śląska policja i włoscy karabinierzy.

- Jak dotąd udokumentowaliśmy 22 takie przypadki. Podejrzewamy jednak, że ich liczba może być znacznie większa. Sprawa jest rozwojowa, zarówno gdy chodzi o ilość pokrzywdzonych, jak i kierunki, gdzie wywożono kobiety - mówi rzecznik śląskiej policji podinsp. Andrzej Gąska.

Akcję wymierzoną przeciwko przestępcom przeprowadzono w minioną niedzielę, jednocześnie w Polsce i we Włoszech. W Dzierżoniowie, Gdańsku i Stargardzie Szczecińskim zatrzymano dwóch mężczyzn i kobietę, we Włoszech 16 osób, w tym dwie Polki, również podejrzane w katowickim śledztwie. Proceder prawdopodobnie trwał około dwóch lat. Śledztwo w tej sprawie wszczęto w końcu 2008 r., gdy pojawiły się sygnały o grupie werbującej młode kobiety do rzekomo legalnej pracy za granicą - we Włoszech, Grecji i Japonii.

- Kobietom oferowano atrakcyjną pracę zarobkową w charakterze hostess oraz osób obsługujących lokale gastronomiczne i rozrywkowe w tych krajach. Ogłoszenia o takiej treści umieszczano w internecie i w prasie - relacjonował Gąska. Organizatorzy procederu zapewniali, że praca jest legalna, a umowy podpisywane będą na miejscu. Kobiety musiały samodzielnie opłacić koszty podróży. Na miejscu, zamiast do obiecanej pracy, trafiały do obskurnych mieszkań, a stamtąd do nocnych lokali.

- Zasadniczym przedmiotem ich pracy było towarzyszenie klientom klubów i restauracji, a na ich żądanie również świadczenie usług seksualnych. Poszkodowanym w wielu przypadkach nie wypłacano wynagrodzenia, zabierano dokumenty tożsamości i bilety powrotne do domu. Stosowano wobec nich przemoc i groźby - powiedział rzecznik.

Niektórym kobietom udało się uciec do kraju. Jak dotąd policjanci udokumentowali sprawy kobiet wywiezionych do Włoch, wiele jednak wskazuje na to, że trafiały również do innych krajów - nawet do dalekiej Japonii. Śledztwo w tej sprawie jest w toku.

Podobne, niezależne śledztwo, było prowadzone we Włoszech. Śląscy policjanci współpracowali w tej sprawie z karabinierami, planując rozbicie gangu w tym samym czasie. Za handel ludźmi i udział w zorganizowanej grupie przestępczej podejrzanym grozi do 15 lat więzienia.

PP / PAP