Fundacja Równości o EuroPride: Proszę nie spodziewać się niczego złego

Fundacja Równości o EuroPride: Proszę nie spodziewać się niczego złego

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. stock.xchng 
Prezes Fundacji Równości Tomasz Bączkowski, która organizuje w Warszawie sobotnią paradę EuroPride 2010 zapewnił, że współpraca z policją i służbami porządkowymi przy organizacji parady przebiega "wzorowo". "Proszę nie spodziewać się niczego złego" - mówił.
Bączkowski poinformował na konferencji podsumowującej przygotowania do parady, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni w Warszawie odbyło się ponad 170 imprez i wydarzeń kulturalnych w związku z EuroPride 2010. Podkreślił, że większość polityków w Polsce ignoruje zagadnienia dotyczące m.in. gejów i lesbijek. "U nas jest to temat przemilczany" - powiedział, dodając, że organizatorzy spodziewają się wielu polityków z zagranicy.

Uczestnicy piątkowej konferencji, m.in. austriacka deputowana do PE Ulrike Lunacek, zwrócili się do polskich władz o pełną implementację unijnych dyrektyw antydyskryminacyjnych oraz prawne uregulowanie związków partnerskich.

Lunacek pokreśliła, że wielu polskich gejów i lesbijek na pewno przyjedzie do Warszawy, by po raz pierwszy zamanifestować swoją orientację seksualną. Jak dodała, w kraju takim jak Polska, który odzyskał wolność 20 lat temu, szczególnie ważne jest, by pokazać, że zarówno tu, jak i w innych postkomunistycznych krajach jest ona dla wszystkich, także dla gejów i lesbijek. "Każdy ma prawo do wolności, zwłaszcza wolności w życiu prywatnym" - dodała.

Poseł do niemieckiego parlamentu Volker Beck przypomniał, że kilka lat temu przemarsz warszawskiej Parady Równości został zakazany przez ówczesnego prezydenta miasta Lecha Kaczyńskiego. "Jeszcze niedawno nikt nie spodziewał się, że EuroPride - zarówno parada, jak i dwutygodniowy festiwal - może być organizowana w Polsce" - powiedział Beck.

Znany z orędzia prezydenta Lecha Kaczyńskiego Brandon Faya (wykorzystano tam ślubne zdjęcie jego i jego partnera) przywiózł z USA organizatorom parady tęczową flagę wykonaną przez Gilberta Bakera, który zaprojektował ją w 1978 roku. Z czasem stała się ona międzynarodowym znakiem osób LGBT (lesbijek, gejów, biseksualistów, transgender). Ma ona pojawić się w sobotę na czele parady.

Mark Chapman z European Pride Organizers Association (EPOA) - organizacji przyznającej licencje na organizację EuroPride w kolejnych latach - nie krył, że sceptycznie podchodził do organizacji parady w Warszawie. W piątek zapewniał jednak, że organizatorzy poradzili sobie z tym trudnym zadaniem. "Polskie społeczeństwo jest znacznie bardziej otwarte niż jeszcze kilka lat temu, co widać na ulicach Warszawy. Polska może być wzorem dla innych krajów, w których jeszcze to nie nastąpiło" - powiedział.

EuroPride ma rozpocząć się o godz. 12 i potrwać do godz. 18. Jej uczestnicy i 15 ruchomych platform wyruszą ok. godz. 13 z placu Bankowego. Przejdą ul. Marszałkowską do ronda Dmowskiego, Al. Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a, Nowym Światem, Al. Ujazdowskimi, al. Szucha do pl. Unii Lubelskiej i dalej ul. Marszałkowską do Placu Konstytucji.

Sobotnią paradę organizuje Fundacja Równości. Jak podano na jej stronie internetowej, EuroPride to "kilkunastodniowy festiwal łączący w sobie wydarzenia ze świata filmu, teatru, nauki, sportu, sztuki". Festiwal rozpoczął się w piątek i potrwa do niedzieli. Hasłem imprezy jest motto: "Wolność, Równość, Tolerancja" EuroPride odbywa się po raz pierwszy w Polsce i po raz pierwszy w Europie Wschodniej.

PAP, im