"W śledztwie nie obowiązuje Wersal" - adwokaci popierają Palikota

"W śledztwie nie obowiązuje Wersal" - adwokaci popierają Palikota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adwokaci Jacek Dubois, Grzegorz Majewski, Aleksander Pociej i Krzysztof Stępiński na łamach "Gazety Wyborczej" piszą, że dwa z ośmiu pytań zadanych po katastrofie smoleńskiej przez Janusza Palikota są zasadne. Chodzi o pytanie, czy prezydent Lech Kaczyński nie znajdował się w czasie lotu pod wpływem alkoholu oraz o pytanie o treść rozmowy Jarosława i Lecha Kaczyńskich na kilkanaście minut przed katastrofą.
Adwokaci są zdania, że w tak ważnym śledztwie należy zbadać wszystkie wątki oraz stawiać i weryfikować wszystkie tezy. "Wolno zadawać pytania niewygodne, dla niektórych obrazoburcze. W śledztwie nie obowiązuje wersal. Za to należy przestrzegać procedury" - podkreślają.

Adwokaci chcą poznać treść rozmowy Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Lech Kaczyński telefonował z pokładu samolotu do brata ok. 8:20 - dwadzieścia minut przed katastrofą Tu-154M. "Przebieg tej rozmowy może wykluczyć albo potwierdzić wpływ osoby trzeciej na podjęcie decyzji o lądowaniu w Smoleńsku. Jako adwokaci uważamy za zasadne przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego na okoliczność ostatniej rozmowy z Lechem Kaczyńskim" - piszą adwokaci, przekonując, że Kaczyński nie powinien się zasłaniać "prywatnym" charakterem rozmowy.

"Podobnie jest z pytaniem o substancje znajdujące się w organizmie Pana Prezydenta" - piszą prawnicy. Ich zdaniem trzeba ustalić, czy prezydent Kaczyński jako zwierzchnik sił zbrojnych "na pokładzie samolotu dowodzonego przez wojskowego pilota mógł podejmować decyzje w sposób racjonalny".

"Gazeta Wyborcza", arb