Kurski: agresorzy spod krzyża przedstawiani są jako ofiary

Kurski: agresorzy spod krzyża przedstawiani są jako ofiary

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jadwiga Kaczyńska nie jest działaczem politycznym - podkreśla eurodeputowany PiS Jacek Kurski, broniąc pomysłu swojej partii, by na czele komitetu honorowego budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej stanęła matka braci Kaczyńskich. Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich uważa z kolei, że pomysł wciągnięcia w akcję Kaczyńskiej to działanie nastawione na zysk polityczny PiS.
Wenderlich odniósł się do sporu o krzyż pod Pałacem Prezydenckim. - My nie będziemy walczyć z krzyżem. Uważamy tylko, że krzyżem nie wolno grać, nie wolno się zasłaniać symboliką, najlepiej rozdzielić tę przestrzeń - ocenia wicemarszałek Sejmu. Jego zdaniem winę za konflikt na Krakowskim Przedmieściu ponoszą solidarnie PiS i PO. - Prawo i Sprawiedliwość dlatego, że ten ogień podsyca. A Platforma niech sobie przypomni , że rządzi i nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa i respektowania prawa. Z jednej strony podsycanie ognia, z drugiej bezradność - podsumował.


- W tej sprawi nastąpiła zamiana ról: jak zwykle agresorzy są przedstawiani jako ofiary i vice versa. Sprawa zaczęła się od wywiadu prezydenta elekta, który zapowiedział przeniesienie krzyża. To on ponosi odpowiedzialność - bronił swojej partii Jacek Kurski. Pytany o ewentualne włączenie się Jadwigi Kaczyńskiej w inicjatywę zbudowania pomnika ofiarom katastrofy Kurski podkreślił, że "nikt nie wykorzystuje pani Jadwigi Kaczyńskiej". - Jest w pełni władz umysłowych i nic nie dzieje się bez jej woli - zaznaczył.

TVN24, arb