Sejm przyjął nowelizację ustawy powodziowej

Sejm przyjął nowelizację ustawy powodziowej

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. WPROST) Źródło: Wprost
Szef zespołu doradców premiera Michał Boni poinformował, że do tej pory na pomoc dla powodzian przewidziano ok. 1,7 mld zł. Sejm debatuje nad nowelizacją ustaw powodziowych. Boni poinformował również, że rząd, do 2011 roku przygotuje ustawę regulującą kwestię klęsk żywiołowych. Po debacie w parlamencie Sejm znowelizował specustawę powodziową. Zmiany poparło 312 posłów, nikt nie był przeciw.
Zanim Sejm przegłosował ustawę Boni wyjaśnił, że z 1,7 mld zł przeznaczonych na walkę z powodziową, 521 mln zł przekazano na odbudowę infrastruktury komunalnej, przeszło 500 mln zł przekazano na wsparcie rodzin zasiłkami w wysokości 6 tys. zł i 20 tys. zł oraz do 100 tys. na odbudowę zniszczonych domów. Na odbudowę wałów przekazano 340 mln zł, na akcje przeciwpowodziowe ok. 200 mln zł. - Do 12 sierpnia zasiłki do wysokości 6 tys. zł otrzymało 48 896 rodzin, do 20 tys. zł - 5 219 rodzin, a do 100 tys. zł - 1 143 rodziny - precyzował Boni.

Minister dodał, że na realizację ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących usuwania skutków powodzi z maja i czerwca 2010 uruchomiono rezerwę w Funduszu Pracy w wysokości 172 mln zł.

Stworzyć system

Szef zespołu doradców premiera Michał Boni powiedział też, że jesienią rząd przygotuje projekt ustawy dotyczącej klęsk żywiołowych, rozwiązującej problem systemowo. Dodał, że powinna ona zacząć obowiązywać od 2011 roku. - W trakcie dyskusji Rady Ministrów nad tym projektem pojawiły się głosy, że rząd powinien przygotować ustawę o charakterze systemowym, związaną z katastrofami żywiołowymi. Taki projekt ustawy zostanie jesienią przygotowany - tak żeby od roku 2011 mieć rozwiązania stałe, systemowe, które byłyby uruchamiane w momencie nadzwyczajnych okoliczności - zapewnił minister.

Boni zaznaczył, że rząd, przygotowując projekt zmian w specustawie powodziowej, chciał, żeby ci, którzy ucierpieli w powodzi w sierpniu, byli objęci taką samą pomocą, jak powodzianie z maja i czerwca. - Ważnym elementem działania tej ustawy, jest poszerzenie, poprzez rozporządzenie prezesa Rady Ministrów, które zostało przyjęte 10 sierpnia, listy gmin i miejscowości objętych tymi instrumentami i działaniami. Przypomnę, że w wyniku powodzi majowych i czerwcowych 584 gminy i miejscowości zostały objęte tymi działaniami. W wyniku sierpniowego doświadczenia lista została rozszerzona o 40 gmin i miejscowości z województwa dolnośląskiego i 32 gminy i miejscowości z województwa lubuskiego - wyliczał Boni.

Premier: powodzianie mogą na mnie liczyć

Premier Donald Tusk zapewnił, że pomoc finansowa państwa dla powodzian niezależnie od ubezpieczenia będzie duża. Zaznaczył jednak, że zawsze będzie ona za mała dla powodzian, a za duża z punktu widzenia wydatków publicznych. - Wiadomo, że nie w każdym przypadku ona pokryje straty, jakie ponieśli ludzie - zaznaczył.

Szefa rządu wyjaśnił jednak, że jego zdaniem państwo powinno reagować dopiero wtedy, gdy ze skutkami katastrofy nie może sobie poradzić miasto lub gmina. - Byłbym ostrożny z tworzeniem takiego prawa, które niezależnie od ubezpieczeń będzie powodowało, że każdy kto poniesie jakąś stratę otrzyma pomoc od państwa. Państwo polskie zamieni się wtedy w jedną wielką ubezpieczalnię, a na to państwa nie stać - dodał Tusk.

PO: powódź zaskoczyła wszystkich

Poseł Marcin Zawiła mówił, że powódź w Bogatyni i okolicach, jej gwałtowność i skala strat zaskoczyły wszystkich. - Jednym z najważniejszych zadań jest odbudowa drogi łączącej Bogatynię ze Zgorzelcem - podkreślił. Jak mówił, wsparcie finansowe dla ofiar powodzi, uproszczenie procedur administracyjnych w czasie usuwania jej skutków, pomoc rolnikom w odbudowie gospodarstw rolnych, powinna w taki sam sposób obejmować ofiary powodzi sprzed kilku dni, jak i ofiary wcześniejszych powodzi z maja i czerwca tego roku. - Skala i gwałtowność powodzi w rejonie Bogatyni, której doświadczyliśmy, w rejonie powiatu zgorzeleckiego, w rejonie dorzecza Nysy Łużyckiej, mimo wcześniejszych ostrzeżeń służb meteorologicznych, zaskoczyła - mówił.

Jak podkreślił, skala strat jest olbrzymia: 4 osoby straciły życie, kilkaset domów zostało zalanych niemal całkowicie, kilkadziesiąt budynków biegli budowlani uznali za nadające się jedynie do rozbiórki, zniszczone są m.in. instalacje komunalne i oczyszczalnie ścieków.

PiS: Platforma gasi pożary zamiast działać systemowo

- Ta ustawa ma charakter incydentalny, nie zawiera rozwiązań systemowych - powiedziała o nowelizacji specustawy powodziowej poseł Elżbieta Witek z Prawa i Sprawiedliwości. - Co się stanie, jeśli w przyszłym roku, w marcu lub kwietniu Polskę znów nawiedzi powódź? - pytała posłanka. Zaznaczyła, że nawet po nowelizacji ustawy, jej przepisy będą obejmować tylko ofiary powodzi z 2010 r.

Posłanka powiedziała, że pomoc obiecana przez rząd powodzianom nie dociera do adresatów. - Nie mówię o zasiłkach w wysokości 6 tys. zł, bo one były wypłacane dość szybko, ale o środkach na odbudowę domów i gospodarstw - powiedziała. Zapytała, czy rząd ma informacje na temat tego, jak pomoc ta jest rozdzielana. Dodała, że w czasie prac nad ustawą powodziową, klub PiS zwracał uwagę na to, ze zakres czasowy obowiązywania ustawy ograniczający się do maja i czerwca jest za krótki. Podkreśliła, że rząd odrzucił rozwiązania proponowane jeszcze przez byłą szefową klubu PiS Grażynę Gęsicką. 

Lewica i PSL: poprzemy ustawę PO

Lewica poprze nowelizację specustawy powodziowej - powiedziała Elżbieta Zakrzewska, posłanka Lewicy. Dodała, że w Polsce potrzebne jest rozwiązanie systemowe dotyczące przeciwdziałania powodzi. - Nie ma pewności, czy dobrze czynimy, ograniczając tę ustawę do usuwania skutków powodzi, które wystąpiły czy jeszcze wystąpią, w 2010 r. Przecież powodzie nawiedzają nas co roku, co roku są groźniejsze w skutkach - zaznaczyła.

Dodała, że zdaje sobie sprawę, iż zmiany w ustawie wynikają z "doraźnej potrzeby". - Ale marzy mi się regulacja prawna, obejmująca wszystkie sytuacje powodziowe, które kiedykolwiek w naszym kraju wystąpią. O przygotowanie takiej całościowej regulacji wnoszę w imieniu klubu - zaapelowała. Dodała, że zdaje sobie sprawę, iż praca nad takim aktem prawnym będzie trudna i długa, ale wierzy, że rząd się jej podejmie.

Również Marian Starownik z PSL zapowiedział, że Polskie Stronnictwo Ludowe popiera proponowane przez rząd zmiany w specustawie powodziowej. - Wydarzenia sprzed tygodnia, które najbardziej dotknęły Bogatynię, Zgorzelec czy okolice, pokazały raz jeszcze, że groźne dla człowieka i jego dobytku są nie tylko długotrwałe opady, czy duże rzeki. Groźne są też krótkotrwałe, intensywne deszcze, czy rzeki o lokalnym zasięgu - mówił z sejmowej mównicy.

Dodał, że ten przykład pokazuje, iż potrzebny jest program przeciwdziałający tego typu wydarzeniom oraz niezbędne są nakłady finansowe. Starownik przypomniał też, że 22 czerwca klub PSL wniósł do laski marszałkowskiej projekt nowelizacji ustawy o Agencji Rynku Rolnego. Zaznaczył, że projekt dotyczy pomocy dla rolników, których uprawy ucierpiały w wyniku tegorocznej powodzi. Zaznaczył, że projekt jak dotąd nie został rozpatrzony. Zaapelował o rozpoczęcie prac.

W wyniku ulewnego deszczu, który spadł w sobotę w Bogatyni, wylał dopływ Nysy Łużyckiej - rzeka Miedzianka. Siedmiometrowa fala zalała okoliczne miejscowości na trasie Bogatynia-Zgorzelec oraz przedmieścia samego Zgorzelca. W związku z tym rząd przyjął projekt zmian w specustawie powodziowej, uchwalonej po powodziach majowych i czerwcowych, dzięki którym z pomocy przewidzianej w ustawie będą mogli skorzystać także powodzianie z Dolnego Śląska. Premier Donald Tusk deklarował wówczas, że rząd chce, by ludzie poszkodowani w ostatniej powodzi byli objęci taką samą pomocą, jak ci poszkodowani w maju i czerwcu

PAP, arb