Półwysep Helski rośnie nielegalnie

Półwysep Helski rośnie nielegalnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot: Wikipedia
Właściciele kempingów znajdujących się na Półwyspie Helskim zasypują Zatokę Pucką, aby móc zmieścić więcej turystów. Jeżeli nie przywrócą poprzedniego stanu, Komisja Europejska może ukarać Polskę milionowymi karami.
- To unikalne nie tylko turystycznie, ale i przyrodniczo miejsce, dlatego jego zniszczenie może się skończyć wszczęciem przez Komisję Europejską procedury, która nałoży na nas kary. To nie są żarty, mówimy o milionach euro. Zapłaci skarb państwa, czyli my wszyscy - wyjaśnia Hanna Dzikowska, szefowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony.

Półwysep Helski znajduje się na liście obszarów Natura 2000, stąd jakakolwiek ingerencja w naturalne środowisko miejsca jest karana przez Komisję Europejską.

W latach 2002-2008 właściciele kempingów ciągnących się wzdłuż wybrzeża powiększyli je, dosypując piasku i kamieni do plaż, nad którymi leżały. Niektóre kempingi  zyskały nawet do 50 metrów w głąb zatoki. Rekordzista powiekszył powierzchnię o 2,5 ha.

Urzędnicy RDOŚ są pewni, że takie powiększenie powierzchni nie jest wynikiem naturalnego nanoszenia piasku. - Mamy sprawę doskonale udokumentowaną. Dzięki zdjęciom lotniczym i satelitarnym porównaliśmy obszary kempingów na przestrzeni wielu lat. Różnice są wstrząsające. Zniszczone zostały cenne przyrodniczo trzcinowiska, siedliska przyrodnicze. Do nadsypań został użyty piasek niepochodzący z morza, a powinien - wylicza Małgorzata Mizgalska z RDOŚ.

Gazeta.pl, pp