"Słowa Krzywonos zabrzmiały jak głos sumienia"

"Słowa Krzywonos zabrzmiały jak głos sumienia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Politolog dr Olgierd Annusewicz jest zdania, że wczorajsze przemówienie Henryki Krzywonos było "głosem sumienia Solidarności". Annusewicz określa też próby zakłócenia przemówienia premiera Donalda Tuska jako "żenujący spektakl polityczny".
- Wystąpienie Henryki Krzywonos było głosem sumienia Solidarności – uważa dr Olgierd Annusewicz z politolog z UW. Zaznaczył też, że legendarna działaczka Solidarności powiedziała to, o czym wszyscy wiedzą od lat. Idee ruchu społecznego, jakim w latach 80. ubiegłego stulecia była Solidarność, zostały zaprzepaszczone. Chociaż mówiono o tym od dawna, to Henryka Krzywonos jest osobą na tyle wyjątkową, że jej słowa zabrzmiały jak głos sumienia - dodaje Olgierd Annusewicz.

Politolog twierdzi, że wczorajsze incydenty podczas zjazdu były konsekwencją upolitycznienia związku. Wygwizdywanie premiera oraz próby przerywania wystąpienia Henryki Krzywonos politolog ocenia jako "żenujący spektakl polityczny". Annusewicz dodaje, że wydarzenia na zjeździe odbiją się echem w świecie. Zdaniem politologa, swoim zachowaniem związkowcy wystawili sobie negatywną  ocenę.

Na wczorajszym zjeździe Solidarności - po wystąpieniu prezesa Prawa i Sprawiedliwości - na mównicę niespodziewanie weszła Henryka Krzywonos, sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych. W emocjonalnym wystąpieniu zaapelowała o szacunek dla wszystkich, którzy wspólnie walczyli o wolność. - Co sobie wywalczyliśmy? Gwizdy, brak szacunku dla innych - mówiła Henryka Krzywonos, komentując gwizdy, którymi część związkowców chciała przerwać wystąpienie premiera Tuska.

BG, "Gazeta Wyborcza"