Poseł SLD: Komisja Majątkowa sprawcą największej afery w historii Polski

Poseł SLD: Komisja Majątkowa sprawcą największej afery w historii Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Kopyciński (SLD) złożył we wtorek wniosek do prokuratury w sprawie zbadania działalności Komisji Majątkowej. Według niego członkowie Komisji - orzekając w sprawie zwrotu Kościołowi majątku - wielokrotnie przekraczali uprawnienia i poświadczali nieprawdę.
Kopyciński chce, by Prokuratura Okręgowa w Warszawie, do której skierował swój wniosek, zbadała wszystkie postępowania, jakie do tej pory toczyły się przed Komisją Majątkową. - Pismo posła wpłynęło. Wkrótce zapadnie decyzja, jaki dalszy bieg nadać sprawie - powiedziała rzeczniczka stołecznej Prokuratury Okręgowej Monika Lewandowska. Dodała, że wymaga ono analizy, bo "nie końca jest typowym zawiadomieniem o przestępstwie".

To grabież

Jak ocenił na wtorkowej konferencji prasowej poseł Sojuszu, Komisja przez ponad 20 lat działała w sposób "niekontrolowany i  bezprawny". - Działała ponad prawem i łamiąc prawo. Przekazywała majątek Skarbu Państwa, majątek samorządu terytorialnego, jednostek komunalnych dla Kościoła katolickiego i  kościelnych osób prawnych - mówił Kopyciński. Jego zdaniem, skala tego procederu "słusznie nazywana jest grabieżą". - Wartość i wielkość przekazanego majątku niestety zmusza mnie do postawienia takiej smutnej tezy, że mamy w tej sprawie do czynienia z największą aferą korupcyjną w  historii Polski - powiedział polityk SLD. Sprawa - jak mówił - dotyczy 60 tys. ha gruntów, 500 nieruchomości, z czego - według niego - jedynie 45 to obiekty związane z  wykonywaniem kultu religijnego. - Skala dotyczy majątku wycenianego przez ekspertów na kilkadziesiąt miliardów złotych - zaznaczył Kopyciński.

"Ogromna ilość nieprawidłowości"

W związku z tym, poseł Sojuszu chce, by prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze, które miałoby wyjaśnić, czy członkowie Komisji, orzekając w sprawie zwrotu majątku Kościołowi, nie dopuszczali się przestępstw polegających m.in. na przekroczeniu uprawnień i  poświadczeniu nieprawdy. Według Kopycińskiego, łamane mogły być przepisy ustawy o stosunku państwa do  Kościoła. We wniosku do prokuratury Kopyciński ocenił, że nagromadzenie "ogromnej ilości nieprawidłowości" wskazuje, iż łamanie przepisów regulujących postępowanie przed Komisją i  jej ustrój "miało charakter nagminny, wręcz systemowy i obejmowało, w  większym lub mniejszym zakresie, większość postępowań prowadzonych przez Komisję".

Komisja Majątkowa działająca przy MSWiA na mocy ustawy z 1989 r., dotyczącej stosunków państwa i Kościoła, zajmuje się m.in. roszczeniami strony kościelnej ws. dóbr kościelnych bezprawnie zagarniętych w PRL. W zamian kościelne instytucje otrzymują rekompensaty, np. grunty. Przez kilkanaście lat działania Komisja rozstrzygnęła ok. 2,8 tys. spraw; w części z nich nie  osiągnięto porozumienia. Komisja ma do rozpatrzenia jeszcze ok. 240 wniosków. Media spekulują, że komisja jeszcze w tym roku ma zakończyć prace.

22 września sąd w Gliwicach aresztował pełnomocnika instytucji kościelnych w Komisji Majątkowej Marka P. Prokuratura stawia mu cztery zarzuty: jeden dotyczy korumpowania osoby pełniącej funkcję publiczną w komisji, trzy pozostałe - oszustwa na szkodę dwóch osób fizycznych i jednej instytucji na łączną sumę ok. 10 mln zł.

zew, PAP