Krakowskie PO kłóci się o listy wyborcze

Krakowskie PO kłóci się o listy wyborcze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej kilkanaście osób niezadowolonych z miejsca na listach kandydatów PO do Rady Miasta Krakowa złożyło odwołania do władz regionalnych partii. Rada Regionu ma się zająć tą sprawą w niedzielę.
Władze PO w Małopolsce nie podają dokładnej liczby odwołań. Według nieoficjalnych informacji w krakowskiej PO od kilku dni zbierane są podpisy pod apelem, w którym pada sugestia, by szef krakowskiej Platformy Łukasz Gibała zachował się honorowo i podał do dymisji. Powód - zbyt przychylne, zdaniem części partyjnych działaczy - wypowiedzi Gibały o urzędującym prezydencie Krakowa Jacku Majchrowskim. Działacze niezadowoleni z kształtu list przyjętych przez krakowskie władze partii podkreślają, że na pierwszych lokatach znaleźli się ludzie, którzy - ich zdaniem - nie mają żadnego doświadczenia w samorządzie, a dotychczasowi radni zajmują odległe miejsca lub muszą startować w innym okręgu niż działają. - W swoim odwołaniu piszę m.in., że na liście kandydatów znalazła się osoba, która wcale o to nie zabiegała, że radni dzielnicowi mają startować w okręgach, z którymi nie są związani - skarżył się radny Grzegorz Stawowy. Przykład: radna Małgorzata Jantos, związana z okręgiem obejmującym Stare Miasto i Grzegórzki, ma startować z okręgu obejmującego Czyżyny, Mistrzejowice i Bieńczyce. Stawowy dodał, że zaproponuje inny wygląd list: popularni radni, szefowie dzielnic i kilka nowych osób mieliby się znaleźć w pierwszych piątkach. W każdej piątce będą też po dwie kobiety.

Rozczarowania nie kryje radny Janusz Chwajoł, któremu przypadło 14. miejsce na liście. - W rankingach radnych prowadzonych przez media zajmowałem trzecią lokatę. Nie jest to więc chyba ocena mojej dotychczasowej pracy - dziwi się Chwajoł, który także złożył odwołanie. Nie ukrywa, że jeśli nie otrzyma lepszego miejsca, rozważa wycofanie się ze startu w wyborach.

Przewodniczący krakowskiej PO Łukasz Gibała podkreślał podczas prezentacji list, że "jedynkami" na listach są ludzie nowi, energiczni, którzy zrobią silną kampanię. Nie krył, że kształt list wynika też z dość krytycznej oceny funkcjonowania klubu PO w Radzie Miasta w ostatnich czterech latach. Podkreślił, że kształt list w siedmiu krakowskich okręgach to wynik kompromisu. Podczas posiedzenia Rady Powiatu Krakowskiego PO 67 osób głosowało za ich przyjęciem, a tylko 14 przeciwko. - Nie wyobrażam sobie, żeby listy miały się zmienić, żeby Rada Regionu, która w 2/3 składa się z ludzi spoza Krakowa, miała decydować o kształcie tych list. Drugi powód to zapewnienie posła PO Ireneusza Rasia, że będzie te listy wspierał - powiedział Łukasz Gibała. Pytany o sugestie, by podał się do dymisji, Gibała powiedział, że "kampania powinna być czasem zjednoczenia i walki o jak najlepszy wynik, a nie wewnętrznych rozliczeń". - Na rozliczenia czas przyjdzie później - ocenił Gibała. Podkreślił, że bierze pełną odpowiedzialność za przygotowane listy i wyniki "jedynek".

PAP, arb