Sejm niemal jednomyślny - w Polsce nie można handlować dopalaczami

Sejm niemal jednomyślny - w Polsce nie można handlować dopalaczami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wprost
Na terenie Polski nie będzie można produkować i wprowadzać do obrotu produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe, czyli np. dopalaczy - zakłada nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, którą uchwalił Sejm. Za uchwaleniem noweli opowiedziało się 400 posłów, przeciw było trzech, tyle samo posłów wstrzymało się od głosu.

Sejm odrzucił wniosek mniejszości zgłoszony przez PiS, aby kara administracyjna za produkcję i obrót "znaczną ilością" dopalaczy wynosiła od 50 tys. do 1 mln zł. W pozostałych przypadkach kara wynosiłaby 20 tys. - 50 tys. zł. Odrzucono też inny wniosek posłów PiS, aby oprócz kary pieniężnej wprowadzić karę ograniczenia lub pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do 15 lat. Posłowie nie poparli także wniosku mniejszości zgłoszonego przez Marka Balickiego z SLD, który zakładał, że inspektorzy sanitarni będą mogli zamykać sklepy i hurtownie z produktami, które mogą być szkodliwe dla zdrowia, na okres do 30 dni. Balicki podkreślał, że jest to wystarczający czas do przeprowadzenia badań dotyczących szkodliwości produktów. Wiceminister zdrowia Adam Fronczak oświadczył, że rozwiązania zaproponowane przez rząd - zamknięcie sklepu na  trzy miesiące - są adekwatne do czasu rozpoznania zagrożenia zdrowotnego oraz jego eliminacji.

Sejmowe komisje zdrowia, spraw wewnętrznych i administracji oraz sprawiedliwości i praw człowieka doprecyzowały zapis zakładający, że inspektorzy sanitarni w przypadku uzasadnionego podejrzenia, że produkt, np. dopalacz, stwarza zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, będą mogli wstrzymywać obrót, a nawet zamykać obiekty, w których jest on wytwarzany lub sprzedawany. Zgodnie z poprawką będą to robić, o ile ten produkt nie jest objęty innymi regulacjami prawnymi i normami użytkowania. Ma to uniemożliwić sytuację, w której sanepid wycofywałby z obrotu np. alkohol lub wyroby tytoniowe, gdyż zasady sprzedaży tych produktów określone są w odrębnych aktach prawnych. Zdaniem posłów opozycji, pierwotny zapis stwarzał taką możliwość. Inna z przyjętych przez komisję poprawek doprecyzowuje przepis dający inspektorom sanitarnym uprawnienia do wstrzymania obrotu produktem zagrażającym życiu i zdrowiu na okres do 18 miesięcy. Zgodnie z przyjętą zmianą obrót będzie mógł być wstrzymywany "na czas usunięcia zagrożenia, nie dłuższy niż 18 miesięcy".

W przypadku uzasadnionego podejrzenia, że produkt stwarza zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, inspektor sanitarny będzie mógł wstrzymać jego wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu albo nakazać wycofanie z handlu na okres do 18 miesięcy. W tym czasie prowadzone będą badania dotyczące jego wpływu na zdrowie. Inspektor dodatkowo będzie mógł nakazać zaprzestanie prowadzenia działalności w obiektach służących wytwarzaniu lub wprowadzaniu podejrzanego produktu do obrotu - czyli np. zamknąć sklep lub hurtownię, na okres do trzech miesięcy. Za złamanie zakazu produkcji i wprowadzania do obrotu produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe, będzie nakładana kara w wysokości od 20 tys. zł do nawet 1 mln zł. Podstawę wymiaru kary stanowić będzie w szczególności ilość wytworzonego lub wprowadzonego do obrotu środka zastępczego.

Nowela zakłada też, że inspekcja sanitarna będzie mogła nałożyć karę finansową już w momencie wejścia do sklepu, hurtowni lub zakładu produkcyjnego, jeśli będzie istniała przesłanka, że zajmują się one sprzedażą, dystrybucją lub produkcją środków zastępczych dla narkotyków czy psychotropów. Badania zostaną przeprowadzone na koszt właściciela, jeśli okaże się, że zarekwirowany towar nie zawiera zakazanych środków, kara zostanie zwrócona.

Nowe przepisy przewidują również, że zakazane będzie prowadzenie reklamy i promocji środków spożywczych oraz innych produktów przez sugerowanie, że posiadają one działanie takie jak substancje psychotropowe lub środki odurzające. Złamanie zakazu ma podlegać grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

PAP, arb