Czerwona kartka
- Jeżeli nie powiemy PO: "nie", jeżeli tej największej pomyłki ludzkości jaką obserwujemy, czyli trzyletnich rządów, nie przerwiemy, to zostaniemy goli i bosi. Musimy pokazać raz na zawsze Polakom, że alternatywą dla tych niedobrych i nieudolnych rządów jest PiS. Idziemy po zwycięstwo w wyborach do samorządów wojewódzkich, powiatowych, miejskich i na prezydentów miast - mówił Kurski.
Europoseł w swoim wystąpieniu skupił się na wyliczaniu niespełnionych obietnic PO i krytyce sprawowania przez nią rządów. Przekonywał, że "to co robi PO jest niebezpieczne dla demokracji i portfeli Polaków". Dodał, że samorządowcy PiS przeciwstawią się "szalonemu pomysłowi komercjalizacji, otwierającej drogę do prywatyzacji służby zdrowia".
Niebezpieczeństwo ze strony władzy
- Jest zapotrzebowanie na poważną alternatywę dla PO. W tych wyborach musimy pokazać siłę. Wszyscy mamy poczucie, że Polska w swoistym niebezpieczeństwie ze strony władzy, która jest skrajnie nieudolna i nieodpowiedzialna, a która nade wszytko ma tej władzy monopol - przekonywał polityk PiS.
Podczas konwencji zaprezentowano kandydatów PiS na prezydentów pięciu największych miast województwa i liderów list wyborczych partii do sejmiku wojewódzkiego. Kandydatami na prezydentów są: w Bydgoszczy - były wiceprezydent miasta, poseł i senator Kosma Złotowski, w Toruniu - metodyk nauczania religii, kojarzony z Radiem Maryja Przemysław Przybylski, we Włocławku - poseł i były radny Łukasz Zbonikowski, w Grudziądzu - posłanka i była wicewojewoda kujawsko-pomorska Marzenna Drab, w Inowrocławiu - wiceprezydent Ireneusz Stachowiak.
Na liście PiS do sejmiku znaleźli się m.in. były wiceminister rolnictwa i doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzysztof Aranowski i radny sejmiku, były wojewoda kujawsko-pomorski Józef Rogacki.
zew. PAP