Balicki ostrzega przed turystyką in vitro

Balicki ostrzega przed turystyką in vitro

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Albo wprowadzimy w Polsce regulacje, aby in vitro mogło się dalej rozwijać i dać szanse ludziom cierpiącym na niepłodność, albo dojdzie do kolejnego dramatu. Rozwinie się turystyka in vitro – przekonuje były minister zdrowia Marek Balicki.
Były minister zdrowia, członek Klubu Parlamentarnego SLD Marek Balicki uważa, że in vitro należy traktować jako procedurę leczenia niepłodności. Jego zdaniem, ten zabieg powinien być "dostępny dla wszystkich". Poseł SLD zaprzecza, jakoby w Polsce w kwestii in vitro panowała wolna amerykanka, a nadliczbowe zarodki były wrzucane do śmieci. - Polskie kliniki przeprowadzające ten zabieg działają dobrze - ocenia.

Albo regulacje, albo turystyka

Zdaniem Balickiego, zmiany w ustawach zdrowotnych prowadzące do ograniczenia dostępności in vitro będą niekorzystne. - Albo wprowadzimy w Polsce regulacje, aby in vitro mogło się dalej rozwijać i dać szanse ludziom cierpiącym na niepłodność, albo dojdzie do kolejnego dramatu. Rozwinie się turystyka in vitro - przestrzega. Wśród koniecznych regulacji Balicki wymienia nadzór ministra zdrowia, licencjonowanie placówek medycznych oraz jasne wymogi wobec lekarzy, którzy chcieliby ten zabieg stosować. - Lepiej stosować miękkie standardy, niż ograniczać tę metodę – powiedział.

Zdaniem Balickiego projekt Jarosława Gowina nie zapewnia bezpieczeństwa, a tylko wprowadza ograniczenia tworzenia i zamrażania zarodków nadliczbowych. – Ograniczenie tworzenia zarodków spowoduje, że ta metoda będzie nieefektywna i w końcu doprowadzi to do jej zlikwidowania – przekonuje.

Ustawy dla wszystkich Polaków

- Biskupi mają prawo i powinni zajmować stanowisko w takich sprawach - mówi Balicki, odnosząc się do listu hierarchów w sprawie in vitro. Jednak - kontynuuje - biskupi nie powinni włączać się w proces stanowienia prawa. - Ustawy powinny być tworzone dla wszystkich obywateli, a nie przez katolików dla niekatolików – dodaje.

W poniedziałek przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Bioetycznych abp Henryk Hoser i przewodniczący Rady ds. Rodziny KEP bp Kazimierz Górny skierowali do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera oraz przewodniczących klubów parlamentarnych i sejmowych komisji - zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny - list, w którym napisali, że metoda in vitro powoduje "ogromne koszty ludzkie" - "dla urodzenia jednego dziecka dochodzi w każdym przypadku do śmierci, na różnych etapach procedury medycznej, wielu istnień ludzkich". Autorzy listu zaznaczają, że metoda in vitro to "młodsza siostra eugeniki - rzekomo procedury medycznej - o najgorszych skojarzeniach". Jak piszą biskupi, procedura zapłodnienia pozaustrojowego zakłada bowiem "selekcję" zarodków, która oznacza "ich uśmiercenie".

ja, Polskie Radio