"Dajmy szansę Jarosławowi Kaczyńskiemu"

"Dajmy szansę Jarosławowi Kaczyńskiemu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak, fot. Wprost 
- Wydarzenia w Łodzi mogą być swoistym detonatorem procesów, które dzisiaj nawet trudno sobie wyobrazić - mówi w wywiadzie dla "Polska The Times" wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.
- Mogą rozpocząć się różne procesy - mówi Waldemar Pawlak, pytany o ewentualnych naśladowców Ryszarda C. - W wielu krajach odnotowywano po podobnych, głośnych, a jednocześnie tragicznych zdarzeniach pojawienie się fali naśladowców. Dotyczyło to zarówno samobójstw, jak i zabójstw - przypomina wicepremier.

Show must go on

Jego zdaniem, w wymiarze politycznym łódzka tragedia to egzamin dojrzałości dla polskich polityków. Egzamin - jak na razie - oblany. Według lidera PSL, sejmowa debata na temat ataku w Łodzi była "zupełnym niepowodzeniem". - Zabrakło w niej poszukiwania sposobu na złagodzenie wywołanych tą tragedią emocji. Można było odnieść wrażenie, że pomimo łódzkiej tragedii, pomimo dramatu, po prostu "show must go on". Że ani na chwilę nie zostanie przerwana polityka pustej konfrontacji - komentuje Pawlak.

Tusk stoi na górce

Politycy PSL - zdaniem ministra gospodarki - powściągają język. - W partiach mających do tej pory charakter wodzowski obserwowaliśmy wyjątkowo szeroki wachlarz wypowiedzi, aż po skrajnie eskalujące napięcie. To się dzieje przecież z cichym przyzwoleniem szefów partii - mówi Waldemar Pawlak. Dodaje, że od 2005 r. polska polityka to w istocie wielka kłótnia, "nieustająca bijatyka dwóch partii". - Jarosław Kaczyński woli osobiście poprowadzić bitewną szarżę. A Donald Tusk zarządza ruchami partyjnych wojsk, raczej stojąc na górce - ocenia Pawlak styl, w jakim zarządzane są PO i PiS.

Siła pogardy

Potrzeba odpowiedzialności - apeluje szef PSL. Jego zdaniem, Polska doświadczyła szeregu tragicznych zdarzeń - od katastrofy smoleńskiej, przez tragedię w Drzewicy po atak w Łodzi. Ten ciąg - zdaniem Pawlaka - sprzyja tworzeniu się postaw skrajnych. - Każda z tych tragedii miała zupełnie inne przyczyny, ale wszystkie tworzyły ogromne społeczne emocje. Jeżeli w demokracji brakuje rzeczowych sporów, pogarda i upokorzenie stają się siłą polityków. Zarazem zaś ich słabością - co widać właśnie w momencie, gdy zaczynają padać ofiarą rozpętanych przez samych siebie skrajnych emocji - ocenia Pawlak.

Dajmy szansę

Pawlak deklaruje, że gdy 1989 r. startował w wyborach, chciał, by Polsce ludziom żyło się godnie. Dziś - ocenia - pod względem ekonomicznym Polakom jest lepiej, ale w życiu politycznym z godnością jest gorzej. - To się nie zmieni, dopóki polska polityka będzie opierać się wyłącznie na pustych, zastępczych konfliktach - przewiduje lider PSL.

Pytany, czy wierzy, że Jarosław Kaczyński mówi do Donalda Tuska "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie", Waldemar Pawlak odpowiada, że tak. - Jeśli przypomnimy sobie orędzie prezesa PiS do braci Rosjan, widzimy, że jednak można - mówi.  - Dajmy mu jeszcze szansę. Życie przynosi wiele niespodzianek - dodaje.

zew, "Polska The Times"