Koziej: żałuję, że Kaczyński zrezygnował

Koziej: żałuję, że Kaczyński zrezygnował

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sekretarz RBN Stanisław Koziej żałuje, że w posiedzeniach Rady nie będzie uczestniczył szef najważniejszego ugrupowania opozycyjnego. Poinformował, że kwestia rezygnacji szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego z uczestnictwa w RBN nie była podejmowana na wtorkowym posiedzeniu.
Koziej był pytany na konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, czy była na nim podejmowana kwestia rezygnacji prezesa PiS z zasiadania w Radzie. Jak relacjonował, prezydent Bronisław Komorowski poinformował na początku posiedzenia o tym fakcie "i na tym problem się zakończył; nie było na ten temat żadnej dyskusji". Dopytywany, powiedział, że brakowało mu obecności prezesa PiS. - Pamiętam posiedzenia RBN, które się odbywały w miesiącach letnich, jak tylko pełniący wówczas obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski tę Radę powołał. Bardzo sympatycznie wspominam udział pana prezesa w posiedzeniach tej Rady, jego głos, opinie, które wzbogacały dyskusję - powiedział Koziej.

Z tego powodu - jego zdaniem - "niedobrze się stało", że Kaczyński zrezygnował z członkostwa w RBN. Jak powiedział, jako sekretarz RBN żałuje, że w posiedzeniach tego gremium nie będzie uczestniczy szef najważniejszej partii opozycyjnej w Polsce. - RBN jest rzeczywiście miejscem, gdzie odbywa się bardzo dynamiczna wymiana poglądów między uczestnikami. Brak jeszcze jednego głosu, który mógłby z innego punktu widzenia spojrzeć na dany problem, jest czymś czego należy żałować i ja żałuję, że pan prezes taką decyzję podjął - oświadczył Koziej. Dodał, że nie znane są mu powody nieobecności na wtorkowym posiedzeniu Rady wicepremiera, szefa PSL Waldemara Pawlaka.

Prezes PiS, który nie brał już udziału w ostatnich posiedzeniach Rady, teraz oficjalnie zrezygnował z członkostwa w niej. O swojej decyzji poinformował w piśmie do Kozieja, jako sekretarza RBN. Lider PiS swoją decyzję uzasadnia m.in. sposobem negocjowania przez rząd umowy gazowej z Rosją oraz tym, jak rząd i prezydent podchodzą do zmian Traktatu Lizbońskiego. Ponadto w liście do sekretarza RBN Kaczyński za "bulwersujące" uznaje działania rządu Donalda Tuska w polityce zagranicznej "podejmowane przy milczącej zgodzie, a czasem przy otwartej aprobacie prezydenta Bronisława Komorowskiego". Kaczyński skrytykował też rząd i prezydenta za ich działania w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej.

pap, ps