- Gabrysia była kobietą pełną wdzięku i nieprawdopodobnej urody. Nie wiem, czy taką urodę ktokolwiek kiedyś w życiu miał. Może jakaś hollywoodzka gwiazda. To była uroda porażająca. Może tak się dzieje, że właśnie ta choroba wybiera sobie takie piękne okazy - wspominała Kownacką aktorka Stanisława Celińska. - Była osobą pełną talentu i niezwykle pracowitą. Taką ją pamiętam - uśmiechniętą i niezwykle urodziwą. Darzyłam ją wielką sympatią, podziwem i atencją - dodała.
Kownacka wspomina również prezes Związku Artystów Scen Polskich Joanna Szczepkowska. - Była aktorką naprawdę kochaną przez publiczność, to jest takie najwyższe wyróżnienie dla aktorów, nie wszyscy mają swoją publiczność, Gabrysia na pewno ją miała. Miała też mnóstwo przyjaciół, a to też świadczy o człowieku, że ktoś albo emanuje tym, że przyciąga ludzi, albo nie. Ona na pewno przyciągała ludzi, to bardzo wielki dar - mówiła.
pap, ps