IPN od kilku lat stara się dotrzeć do dokumentacji rosyjskiego dochodzenia, które mogłoby pomóc w zamknięciu polskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzonego od 30 listopada 2004 r. przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.
50 tomów akt rosyjskiego śledztwa Głównej Prokuratury Wojskowej w sprawie zbrodni katyńskiej Prokuratura Generalna Rosji przekazała 3 grudnia ambasadzie polskiej w Moskwie. MSZ podało wtedy, że dokumenty - kopie i oryginały - pochodzą zarówno z lat 40., jak i ze śledztwa prokuratury rosyjskiej z lat 90. Wiadomo, że dokumenty z lat 40. to m.in. spisy Polaków aresztowanych przez NKWD w latach 1939-1940 na wschodnich kresach Rzeczpospolitej.
Według historyka PAN prof. Wojciecha Materskiego nie jest wykluczone, że wśród dokumentów może znajdować się tzw. lista białoruska, która jest jedną z największych tajemnic zbrodni katyńskiej. - Do tej pory Rosjanie szukali listy białoruskiej w archiwach FSB, ale jej nie znaleźli. Ale może jej nie ma dlatego, ponieważ została przekazana na potrzeby śledztwa Głównej Prokuratury Wojskowej w oryginale, nie w kserokopii i jest w tych aktach - powiedział Materski. - Nie można wykluczyć, że tam są bardzo różne materiały i że tam są dokumenty, na których nam bardzo zależy - podkreślił.
pap, ps