Prezydent Bronisław Komorowski rozmawiając z Dmitrijem Miedwiediewem o raporcie MAK zwrócił rosyjskiemu prezydentowi uwagę, że jeśli niedoróbki raportu nie zostaną poprawione wówczas może on zaciążyć na stosunkach polsko-rosyjskich - przyznał w rozmowie z RMF FM prezydencki doradca prof. Roman Kuźniar.
Prof. Kuźniar zwrócił uwagę, że rozmowa między polskim i rosyjskim prezydentem na temat raportu MAK była "pierwszym kontaktem politycznym w tej sprawie". - Obaj politycy zobowiązali się do dbałości o stan stosunków dwustronnych - przypomniał doradca prezydenta Komorowskiego. I dodał, że sens wypowiedzi polskiego prezydenta sprowadzał się do tego, że raport MAK "nie kończy wyjaśniania okoliczności dramatu smoleńskiego" oraz, że "wszelkie niedoróbki, które są w tym raporcie, jeżeli nie będą korygowane, z całą pewnością zaciążą na stosunkach polsko-rosyjskich".
- Wiemy o tym, że raport nie jest pełny - podkreślił prof. Kuźniar. - Po naszej stronie jest zgoda od lewa do prawa, jeżeli chodzi nie tylko o scenę polityczną, ale przede wszystkim ekspertów - dodał. - To nie jest koniec - w naszym rozumieniu - wyjaśniania konieczności tego dramatu - zaznaczył prezydencki doradca. Zdaniem prof. Kuźniara ze strony władz rosyjskich możemy w tej sprawie liczyć na dobrą wolę, ponieważ - jak uważa doradca prezydenta Komorowskiego - raport nie powstał jako "efekt instrukcji politycznej płynącej w Rosji z najwyższego szczebla". - Jestem przekonany, że nie było takiego ręcznego prowadzenia. To nie są czasy, kiedy Stalin własnoręcznie poprawiał polską konstytucję - podkreślił prof. Kuźniar.
RMF FM, arb
- Wiemy o tym, że raport nie jest pełny - podkreślił prof. Kuźniar. - Po naszej stronie jest zgoda od lewa do prawa, jeżeli chodzi nie tylko o scenę polityczną, ale przede wszystkim ekspertów - dodał. - To nie jest koniec - w naszym rozumieniu - wyjaśniania konieczności tego dramatu - zaznaczył prezydencki doradca. Zdaniem prof. Kuźniara ze strony władz rosyjskich możemy w tej sprawie liczyć na dobrą wolę, ponieważ - jak uważa doradca prezydenta Komorowskiego - raport nie powstał jako "efekt instrukcji politycznej płynącej w Rosji z najwyższego szczebla". - Jestem przekonany, że nie było takiego ręcznego prowadzenia. To nie są czasy, kiedy Stalin własnoręcznie poprawiał polską konstytucję - podkreślił prof. Kuźniar.
RMF FM, arb