Liczne lokalne podtopienia wystąpiły w powiecie bartoszyckim. Zastępca komendanta bartoszyckiej straży pożarnej, Leonard Boiwko podkreślił, że tak wysokiego poziomu wody w Łynie nie odnotowano od 30 lat. W Bartoszycach woda z Łyny zagroziła położonym w zakolach rzeki rzeźni i warsztatowi samochodowemu - strażacy zbudowali tam wały z worków z piaskiem. Zostało zalanych prawie 50 garaży. Poziom wody sięgał w nich 70 cm, właściciele aut zaczynają szacować straty.
W nocy woda ze Stawu Garncarskiego zagrażała podtopieniem budynkom Wojewódzkiego Szpitala Rehabilitacyjnego w Górowie Iławeckim. Straż ułożyła tam worki z piaskiem i przepompowała wodę do rzeczki Młynówki. Z kolei w Troszkowie koło Bisztynka podtopiony został kościół, a w Kandytach - budynek plebanii. W Sątopach na polach utworzyło się 20-hektarowe rozlewisko, zagrażające okolicznym domom. Strażacy, przy pomocy sześciu motopomp, przepompowują wodę przez nasyp kolejowy na trasie do Korsz.
PAP, arb, zew