PO: sukces prezydenta. PiS: dyplomacja to nie fotografie

PO: sukces prezydenta. PiS: dyplomacja to nie fotografie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nicolas Sarkozy, Bronisław Komorowski i Angela Merkel (fot. prezydent.pl)
Spotkanie przywódców Trójkąta Weimarskiego to sukces polskiego prezydenta - uważają politycy PO. Jednak zdaniem opozycji, spotkanie nie przyniosło konkretów. Z kolei przedstawiciele PSL uważają, że jeszcze za wcześnie, by mówić o reaktywacji Trójkąta.
Według wiceszefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Roberta Tyszkiewicza z PO, spotkanie Trójkąta Weimarskiego w Polsce to ważne osiągnięcie prezydenta Komorowskiego. - Formuła współpracy trójstronnej, która wydawała się już wygasła, powraca do życia, taka reanimacja Trójkąta leży w interesie Polski - podkreślił poseł. Tyszkiewicz przyznał jednocześnie, że trwałe ożywienie Trójkąta nie będzie łatwym procesem. Jego zdaniem bardzo ważna była deklaracja przywódców o kontynuacji współpracy. Dobrym pomysłem - przekonuje polityk PO - jest też możliwość rozmów trzech przywódców z prezydentem Rosji. - To jest dobry pomysł, aby o współpracy Rosja-UE rozmawiać z naszym udziałem. Trójkąt jest najlepszym gwarantem, że ważne dla Polski sprawy związane z polityką sąsiedztwa wobec Rosji będą rozważane z naszym udziałem - zaznaczył.

Tyszkiewicz zwrócił uwagę, że dobrą informacją jest deklaracja kanclerz Angeli Merkel, która zapewniła Polskę o swoim wsparciu jeśli chodzi o politykę sąsiedztwa w stosunku do Białorusi. - To dla nas bardzo ważne, bo chcemy być liderem Unii - jeśli chodzi o politykę UE na Wschodzie, m.in. w kwestii Partnerstwa Wschodniego - mówił polityk PO.

"To tylko wizerunek..."

Krytyczny w ocenie efektów spotkania w Warszawie jest PiS. - Najważniejsze w polityce zagranicznej są nie gesty, nie fotografie, najważniejsze są konkrety. Dzisiejsze spotkanie nie przynosi żadnych konkretów - ocenił wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Karol Karski. Według niego, spotkanie nie zostało przygotowane merytorycznie. - Ma charakter wyłącznie wizerunkowy, jak cała obecna polityka zagraniczna - podkreślił Karski. Jego zdaniem, słowa Komorowskiego o ewentualnym spotkaniu przywódców Trójkąta Weimarskiego z prezydentem Rosji świadczą o tym, że jeszcze nic w tym kierunku nie zostało zadecydowane ani przygotowane. - Skoro prezydent się nad tym dopiero zastanawia, to oznacza, że nic nie jest przygotowane, a jest już bardzo, bardzo późno, przecież prezydencję przygotowuje się z bardzo dużym wyprzedzeniem - zauważył Karski.

Wypełnić Trójkąt treścią

Inny z wiceszefów Komisji Spraw Zagranicznych Tadeusz Iwiński z SLD podkreślił, że Trójkąt Weimarski trzeba "wypełnić treścią". W opinii posła Sojuszu, w przeciwieństwie do Grupy Wyszehradzkiej, która jest instytucją regionalną, dla Trójkąta Weimarskiego trudniej jest znaleźć "nić przewodnią".

W ocenie Iwińskiego, jednym z pól, na których mogą współpracować Polska, Francja i Niemcy jest nadanie Unii Europejskiej "nowej żywotności". - Motor niemiecko-francuski tu już nie wystarczy - przekonywał polityk SLD. Jego zdaniem nie można też dopuścić do stworzenia UE dwóch prędkości i podziału na członków Wspólnoty, którzy są w strefie euro i tych, którzy są poza nią.

Za wcześnie na oceny

Poseł PSL Janusz Piechociński ocenił, że ogłaszanie reaktywacji Trójkąta jest przedwczesne. Zwrócił uwagę, że interesy Niemiec i Francji są w bardzo dużym stopniu inne niż interesy Polski, dlatego trudno sobie wyobrazić stałą współpracę tych trzech krajów. Zaznaczył, że forum do kooperacji między państwami europejskimi jest UE i to tam dochodzi do rozmów i wypracowywania stanowisk krajów Wspólnoty.

PAP, arb