Ewangielu zrezygnował, choć nie czuje się winny

Ewangielu zrezygnował, choć nie czuje się winny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stefanos Ewangielu (fot. walbrzych.pl) 
Stefanos Ewangielu zrezygnował z szefowania Wałbrzyskiemu Związkowi Wodociągów i Kanalizacji. Ewangielu jest podejrzany o korupcję wyborczą podczas wyborów samorządowych w Wałbrzychu. Podkreśla, że czuje się niewinny.
Ewangielu poinformował, że z  szefowania wałbrzyskim wodociągom zrezygnował dobrowolnie. - Moja decyzja jest konsekwencją postawionych mi przez świdnicką prokuraturę zarzutów - wyjaśnił. Zaznaczył, że zarzuty "nie przesądzają o jego winie", ale nie chciał, aby jego osobista sytuacja rzutowała na  sytuację w wodociągach. - Zrezygnowałem, ale nie czuję się winny -  podkreślił Ewangielu.

W połowie lutego Prokuratura Okręgowa w Świdnicy postawiła kolejnym dwóm osobom zarzuty w sprawie korupcji wyborczej w czasie wyborów samorządowych w  Wałbrzychu. Jedną z tych osób był Ewangielu, a drugą pracownik ochrony Wałbrzyskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Mirosław P. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Ewa Ścierzyńska informowała, że chodzi o nakłanianie do oddawania głosów w zamian za  korzyść finansową podczas wyborów samorządowych w Wałbrzychu.

Według niej Ewangielu jest podejrzany o kierowanie popełnieniem przestępstw przez pięć innych osób, w tym Mirosława P. Osoby te działając wspólnie i w porozumieniu podczas wyborów samorządowych 21 listopada miały rozdać 8 tys. zł w postaci pieniędzy i alkoholu, nieustalonym mieszkańcom wałbrzyskich dzielnic, w celu skłonienia ich do głosowania w wyborach samorządowych na określonych kandydatów do rady miasta, powiatu, samorządu województwa i na prezydenta Wałbrzycha.

Ponadto Ewangielu miał kierować popełnieniem przestępstw przez pięć tych samych osób, w tym Mirosława P., które działając wspólnie i w porozumieniu miały dopuścić się tego samego przestępstwa, ale podczas II tury wyborów, czyli 5 grudnia. Tym razem osoby te miały rozdać 5 tys. zł, nieustalonym mieszkańcom wałbrzyskich dzielnic uprawnionym do  głosowania, w celu skłonienia ich do głosowania na określoną osobę. Ani Ewangielu, ani Mirosław P. nie przyznali się do popełnienia zarzuconych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia.

Do chwili obecnej w śledztwie - jak poinformowała Ścierzyńska -  postawiono zarzuty ośmiu osobom. Siedem jest podejrzanych o wręczenie pieniędzy osobom uprawnionym do  głosowania, aby skłonić je do oddania głosu na określonych kandydatów. Natomiast jedna podejrzana jest o przyjęcie korzyści majątkowej za głosowanie na określonych kandydatów. Za tego typu przestępstwo grozi kara do 5 lat więzienia. Tuż po postawieniu przez prokuraturę zarzutów Ewangielu zarząd dolnośląskiej PO rozwiązał struktury partii w Wałbrzychu. Decyzję tę podjęto jednomyślnie.

zew, PAP