Macierewicz: zamiast prawdy jest smoleńska mgła

Macierewicz: zamiast prawdy jest smoleńska mgła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Antoni Macierewicz (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Szef zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz wezwał do odwołania Jerzego Millera ze stanowiska szefa Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Zdaniem posła PiS Miller objął to stanowisko bezprawnie.
Miller został szefem polskiej komisji badającej przyczyny i okoliczności katastrofy smoleńskiej 28 kwietnia 2010 roku. Macierewicz ocenił, że stało się to "ze złamaniem prawa", a Miller został umieszczony w komisji jako "polityczny nadzorca ekspertów wojskowych". Zdaniem polityka PiS konsekwencje tego "mogą być bardzo daleko idące". Jego zdaniem, raport polskiej komisji może być bowiem podważany "ze względu na bezprawne powołanie osób, które stworzyły ten raport".

Macierewicz podkreślił, że 27 kwietnia 2010 roku szef MON wydał - jego zdaniem niezgodne z obowiązującą ustawą - rozporządzenie mówiące, że w przypadku szczególnej katastrofy lotniczej wybór członków i szefa badającej ją komisji następuje w "uzgodnieniu z premierem". Wcześniej, zgodnie z rozporządzeniem z 2004 roku w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania tego rodzaju komisji, jej przewodniczącego i członków powoływał szef MON w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych. - Bezprawie rodzi bezprawie, zamęt rodzi zamęt. A w konsekwencji nie tylko utrudnia się dojście do prawdy, ale także upada autorytet Rzeczpospolitej, ale przede wszystkim oddalamy się od prawdy. Zamiast prawdy jest jakaś smoleńska mgła - oświadczył Macierewicz.

Poseł PiS zarzucił Millerowi, że będąc szefem komisji "bada sam siebie" - orzeka bowiem na temat organu, który jest mu podległy. Wyjaśnił, że chodzi o Biuro Ochrony Rządu, którego Miller - jako szef MSWiA - jest przełożonym. Tymczasem - zdaniem Macierewicza - BOR "w bardzo wielu sprawach" związanych z katastrofą nie dopełniło swoich obowiązków. Według niego, BOR m.in. nie sprawdziło miejsca lądowania TU-154M i nie zapewniło dostatecznej ochrony ze strony rosyjskiej. Polityk zastrzegł, że nie mówi tu o funkcjonariuszach BOR, tylko o ich przełożonych. Macierewicz ocenił też, że szereg wypowiedzi Millera na temat katastrofy było skandalicznych. Zapowiedział, że w imieniu swojego zespołu, zwróci się do premiera o naprawienie sytuacji w komisji, tak aby jej nowy szef został powołany zgodnie z prawem.

PAP, arb