W ocenie polityków PO poseł Girzyński użył słów, które "w demokratycznej i praworządnej Polsce należy uznać za obraźliwe w stosunku do ich adresata, a w szczególności, gdy jest nim urzędnik państwowy". "Poseł Girzyński w swojej wypowiedzi, posługując się językiem insynuacji, całkowicie bezpodstawnie zarzucił ministrowi spraw zagranicznych zdradę narodową, poprzez działanie na rzecz obcych państw i koncernów międzynarodowych" - czytamy w uzasadnieniu wniosku do komisji etyki.
Zdaniem wnioskodawców użyte w wypowiedzi Girzyńskiego sformułowania "w najwyższym stopniu naruszają godność i dobra osobiste ministra Sikorskiego", a ponadto - jak podkreślono - "oczywista fałszywość tych zarzutów godzi w dobre imię Sejmu i obniża jego ocenę w opinii społeczeństwa".
Girzyński w odpowiedzi na wniosek PO stwierdził, że nie wycofuje się ze swojej oceny dokonań i pracy ministra Sikorskiego. - Sikorski obrażał z trybuny sejmowej mnie i PiS, to były słowa absolutnie niedopuszczalne. Moje słowa to była odpowiedź na działania i zachowanie Sikorskiego. Mam nadzieję, że będzie to dla niego wskazówką, jak powinien zachowywać się szef MSZ, bo to co w środę robił Sikorski było rzeczą niegodną ministra spraw zagranicznych Polski - oburzał się poseł PiS.
PAP, arb