Strażnikiem tego narodowego skarbu, jakim jest polska wieś, nie może być tak słaby minister, jak Marek Sawicki - pisze na swoim blogu poseł Janusz Wojciechowski. Europoseł PiS dodaje też, że "cały rząd z Tuskiem i Pawlakiem na czele zasługuje na dymisje z powodu karygodnych zaniedbań, jakich dopuścił się wobec polskiej wsi, zwłaszcza w polityce europejskiej".
Europoseł PiS krytykuje ministra Sawickiego i kierowany przez niego resort rolnictwa za to, że "nie uznał spraw rolniczych za priorytet polskiej prezydencji". Jego zdaniem Polska, "kraj mający wielki potencjał rolniczy jest dyskryminowana nierównymi dopłatami, na czym straciła 120 mld. zł". - Rząd nie podejmuje praktycznie żadnych działań, które położyłyby kres tej dyskryminacji, a minister Sawicki opowiada w Europie o potrzebie zmniejszenia dopłat bezpośrednich - komentuje Wojciechowski.
Polityk zarzuca ministrowi Sawickiemu m. in.: że "chce zabrać pieniądze rolnikom i dać urzędnikom", że nie zablokował importu mięsa z Niemiec w czasie słynnej afery dioksynowe, oraz że "palcem nie kiwnął wobec tysięcy rolników, oszukanych przez nieuczciwe firmy skupowe". - Jeśli poważnie myślimy o tym, żeby nasze dzieci w przyszłości miały co jeść, to strażnikiem tego narodowego skarbu, jakim jest polska wieś, nie może być tak słaby minister, jak Marek Sawicki - stwierdza Wojciechowski.
paa
Polityk zarzuca ministrowi Sawickiemu m. in.: że "chce zabrać pieniądze rolnikom i dać urzędnikom", że nie zablokował importu mięsa z Niemiec w czasie słynnej afery dioksynowe, oraz że "palcem nie kiwnął wobec tysięcy rolników, oszukanych przez nieuczciwe firmy skupowe". - Jeśli poważnie myślimy o tym, żeby nasze dzieci w przyszłości miały co jeść, to strażnikiem tego narodowego skarbu, jakim jest polska wieś, nie może być tak słaby minister, jak Marek Sawicki - stwierdza Wojciechowski.
paa