Polacy: PO ulega Rosjanom, PiS jest dla nich zbyt ostry

Polacy: PO ulega Rosjanom, PiS jest dla nich zbyt ostry

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dmitrij Miedwiediew i Bronisław Komorowski (fot. prezydent.pl)
43 proc. Polaków ocenia stosunki polsko-rosyjskie jako przeciętne, 42 proc. uważa, że są one złe. Zaledwie 12 proc. ankietowanych określa relacje z Rosją jako dobre - wynika z najnowszego sondażu CBOS.
Zdaniem Centrum Badania Opinii Społecznej nasze relacje z Rosją wróciły do stanu sprzed kwietnia 2010 r. i oceniane są jako przeciętne (43 proc., od września spadek o 3 punkty proc.) lub złe (42 proc., wzrost o 14 punktów proc.). Nieliczni sądzą, że są one dobre (12 proc., spadek o 7 punktów proc.).  Większość Polaków (62 proc., od września spadek o 7 punktów proc.) jest przekonana, że przyjazne i partnerskie stosunki z Rosją są możliwe, a blisko co trzeci badany (32 proc., wzrost o 10 punktów proc.) wypowiada się w tej kwestii sceptycznie.

Po opublikowaniu raportu MAK ankieterzy CBOS zapytali Polaków, kto ich zdaniem ponosi większą odpowiedzialność za katastrofę smoleńską: strona polska czy strona rosyjska? 54 proc. twierdzi, że obie strony ponoszą odpowiedzialność w równym stopniu. Pozostali dzielą się na dwie niemal identyczne grupy - 19 proc. obciąża winą stronę polską, a 17 proc. - rosyjską. Działania Rosjan mające na celu wyjaśnienie przyczyn katastrofy są przez większość badanych oceniane źle (71 proc., od września wzrost o 15 punktów proc.). Niewielu postrzega je pozytywnie (17 proc., spadek o 14 punktów proc.).

Ankietowanych zapytano także, jak postrzegają nastawienie wobec Rosji dwóch największych ugrupowań politycznych: Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. W przypadku PO najczęściej (44 proc.) wyrażana jest opinia, że zajmuje ona zbyt ugodowe stanowisko wobec Rosji, nieco rzadziej (36 proc.) - że jest ono odpowiednie. Postawa PiS wobec Rosji jest przez większość Polaków (68 proc.) postrzegana jako zbyt konfrontacyjna, niewielu (14 proc.) określa ją jako adekwatną, a nieliczni (3 proc.) - jako zbyt uległą.

PAP, arb