Grad został. "Kruk krukowi oka nie wykole"

Grad został. "Kruk krukowi oka nie wykole"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Grad, fot. Wprost 
Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec ministra skarbu Aleksandra Grada. Według PO, to bardzo dobry minister, a wniosek miał przyczyny "polityczne". PiS uważa natomiast, że "koalicja bardziej dba o swoje stołki niż o interes Skarbu Państwa".
Wniosek o odwołanie ministra skarbu klub PiS złożył w Sejmie na  początku kwietnia; Gradowi zarzucono m.in. złe prowadzenie prywatyzacji i  niewłaściwy nadzór nad majątkiem państwowym, działania na szkodę interesu Skarbu Państwa i zagrażające bezpieczeństwu energetycznemu Polski. Za przyjęciem wniosku głosowało 191 posłów, 243 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Żeby Sejm wyraził wotum nieufności wobec ministra, za przyjęciem wniosku musiałoby zagłosować co najmniej 231 posłów.

W lipcu 2009 r. odwołanie Grada zapowiedział sam premier Donald Tusk. Oświadczył, że jeśli do końca sierpnia 2009 r. sprawa stoczni w Gdyni i Szczecinie nie będzie załatwiona z inwestorem katarskim, to minister Grad pożegna się ze stanowiskiem. Rozmowy o stoczniach zakończyły się fiaskiem, ale wbrew swoim wcześniejszym deklaracjom Donald Tusk nie odwołał Grada.

PO: dobrze, Grad pojawił się w mediach

Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła po czwartkowym głosowaniu, że jedyną dobrą stroną wniosku o wotum nieufności wobec Grada było to, iż minister skarbu, który relatywnie mało jest obecny w mediach, mógł przypomnieć w Sejmie o swoich osiągnięciach. Skrytykowała jednocześnie opozycję, że wnioskuje o odwołanie kolejnych ministrów jedynie z przyczyn politycznych. - Aleksander Grad jest bardzo dobrym ministrem. Opozycja najwidoczniej nie ma pomysłu ani na merytoryczną dyskusję, ani na kampanię wyborczą. To jest trochę takie chuligaństwo, można powiedzieć - zabiera się czas premierowi, ministrom - zaznaczyła Kidawa-Błońska.

Wiceprzewodnicząca klubu PO spodziewa się, iż opozycja będzie składała kolejne wnioski o odwołanie ministrów rządu Donalda Tuska. - Należy spokojnie czekać, na pewno niedługo dowiemy się, że kolejny minister będzie miał okazję mówić w Sejmie o swoich sukcesach -  powiedziała Kidawa-Błońska.

PSL: Tusk chce dotrwać z tym składem

Eugeniusz Kłopotek (PSL) powiedział po głosowaniu, że było ono "zgodne z przewidywaniami", bo koalicja rządowa "broni swoich ministrów". - Na razie widać, że pan premier w tym składzie gabinetu chce dotrwać do końca i poddać się osądowi wyborców i to być może jest najlepsze rozwiązanie - powiedział.

PiS: koalicja dba o stołki, nie o państwo

Także wiceprezes PiS Beata Szydło powiedziała, że do przewidzenia było, iż nie uda się odwołać Grada. - Koalicja bardziej dba o swoje stołki niż o interes Skarbu Państwa. To szkoda, ale szkoda dla polskiej gospodarki - zaznaczyła Szydło. Wiceszefowa PiS odniosła się też do zarzutów polityków PO, że wniosek o odwołanie ministra skarbu był źle przygotowany. - To pokazuje, że  polityka i chęć uprawiania PR-u, dbającego głównie o wizerunek własnej partii już przesłania wszystko, bo akurat wniosek PiS w sprawie odwołania ministra skarbu był - uważam - bardzo dobrze przygotowany merytorycznie - powiedziała Szydło. - Było tam bardzo dużo konkretów, opinii eksperckich. Warto, żeby minister przeczytał uzasadnienie, bo być może jego spojrzenie na  pełnienie swojej funkcji w tej chwili byłoby inne - dodała.

SLD: Grad to zakładnik Rostowskiego

Poseł SLD Sławomir Kopyciński ocenił z kolei, że minister Grad jest "zakładnikiem ministra finansów Jacka Rostowskiego". - Rostowski wydał mu polecenie prywatyzacji i pan minister Grad to robi, chcąc ratować zapisy budżetowe. Szybka prywatyzacja to jednak zła prywatyzacja. Kiedy prywatyzuje się szybko, prywatyzuje się źle - powiedział Kopyciński. Jak zaznaczył, Sojusz nie jest przeciwnikiem prywatyzacji, ale - dodał - w tej sprawie "trzeba myśleć w perspektywie przyszłych pokoleń, a  nie tylko w perspektywie jednej kadencji". - Cóż, pan minister Grad pasuje do całego tego rządu - kruk krukowi oka nie wykole - dodał Kopyciński.

PJN: Grad sprzedaje tylko skarby

Rzecznik klubu PJN Lucjan Karasiewicz podkreślił, że jego klub głosował za odwołaniem ministra skarbu. Jak mówił, co prawda Grad nie  jest najgorszym ministrem obecnego rządu, ale nie jest też jego "gwiazdą". - Minister skarbu powinien być skuteczny w prywatyzowaniu. Minister Grad nie jest skuteczny, a prywatyzuje tylko nasze skarby rodowe w postaci banków, KGHM, Lotosu - powiedział poseł PJN.

zew, PAP