– Mama prosiła mnie, żebym nie latał samolotami i bardzo uważał też, jak jeżdżę na drodze - powiedział Kaczyński. "Jednego syna już straciłam, nie chcę stracić drugiego" – takie słowa matki przytoczył prezes PiS. Jak pisze "Fakt", to właśnie prośba matki o unikanie samolotów sprawiła, że lider Prawa i Sprawiedliwości nie poleciał do Watykanu na beatyfikację Jana Pawła II.
Dziennik podkreśla, że ponad rok po tragedii w Smoleńsku Jarosław Kaczyński wciąż jest przygnębiony i ten stan się pogłębia. – Widać, że ogrom tej tragedii bardzo go przygniata – mówi bliski współpracownik prezesa. Według jego relacji, Kaczyński często popada w zadumę, "patrzy gdzieś, jakby był nieobecny". - Bardzo martwi się o zdrowie mamy, o czym wciąż mówi. Sam też z tego wszystkiego zaczął się źle czuć - twierdzi jeden z polityków PiS.
zew, "Fakt"