"Kaczyński nie rozmawia z Tuskiem. On spiera się z Michnikiem"

"Kaczyński nie rozmawia z Tuskiem. On spiera się z Michnikiem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Elżbieta Jakubiak (fot. Wikipedia) 
- Mamy potrzebną partii wiarygodność i program, a także osobisty kapitał, aby zwyciężyć w wyborach parlamentarnych - przekonuje w rozmowie z "Polską the Times" posłanka PJN Elżbieta Jakubiak. Zdaniem Jakubiak niskie poparcie dla PJN to efekt tego, że funkcjonowanie partii Joanny Kluzik-Rostkowskiej w parlamencie "jest nie na rękę Platformie i PiS".
Jakubiak zapewnia, że jej partia, wbrew doniesieniom medialnym, nie układa się z marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną. Posłanka podkreśla, że w polityce ceni silnych konkurentów więc "docenia też marszałka Schetynę". Ale dodaje, że polityk PO wciąż pozostaje politycznym konkurentem PJN. - On kibicuje temu konfliktowi, który toczą Jarosław Kaczyński i Donald Tusk. Oni żyją w konflikcie swojego pokolenia. Tak naprawdę Kaczyński nie rozmawia z Tuskiem, ale z Michnikiem, kłócąc się przez 20 lat o koncepcję państwa, a właściwie o to, czy w Polsce może rządzić prawica. Dla wielu Polaków to spór o charakterze akademickim, bo w Polsce nie ma nacjonalistycznej prawicy, której boi się Michnik. Ten spór przesłania potrzebę prawdziwej rozmowy o Polsce - ubolewa Jakubiak. - Nie jest dzisiaj najważniejsze, kto zdradził, opowiadając się po stronie Wałęsy czy przeciwko niemu. Tej historii już nie zmienimy. Trzeba o niej dyskutować, ale już na gruncie akademickim - dodaje posłanka.

O ile Jarosław Kaczyński, zdaniem Jakubiak, żyje przeszłością, o tyle premier Tusk "żyje w iluzji". - Nie ma obok siebie partnera, ale tylko żołnierzy, których czasem wysyła na wojnę do parlamentu, a czasem wszczyna inne bitwy lokalne - diagnozuje posłanka PJN.

Jakubiak odrzuca zarzuty wobec swojej partii określanej przez niektórych jako "przystawka PO". - PJN ma dzisiaj program dla Polski. Przedstawiliśmy projekt polityki gospodarczej, polityki rodzinnej. Chcemy niskich podatków dla rodzin, dostępu do dobrej edukacji i kultury. Przedstawiliśmy plan polityki związanej z kondycją państwa, czyli "Polska obywatelska", a w nim napisaliśmy, jakiego oczekujemy ustroju, czy więcej władzy dla prezydenta, czy dla premiera. Może lepiej rozmawiać merytorycznie, niż obrzucać się inwektywami - proponuje była minister sportu. - Trzeba zapomnieć o tym, kto jest piękniejszy, mądrzejszy, kto ma lepsze pomysły, ponieważ tracimy szansę na rozwój państwa. Jeśli Polacy nie decydują się na dzieci, bo przydusza ich ekonomia, to trzeba im dać więcej wolności w byciu przedsiębiorczym. Nie można mówić, że opozycja to wie, a ci rządzący to bałwany. Może spróbujmy w sprawach priorytetowych dla państwa głosować razem, tak jak było w przypadku ustawy o Euro - dodaje.

"Polska The Times", arb