PiS: Tusk mści się na kibicach jak za PRL-u. Graś: walczymy z bandytami

PiS: Tusk mści się na kibicach jak za PRL-u. Graś: walczymy z bandytami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Hofman (fot. WPROST)Źródło:Wprost
Politycy PiS zarzucają premierowi Donaldowi Tuskowi, że prowadzi "wojenkę z kibicami" za to, że krytykują rząd. Uważają, że zatrzymania kibiców w Białymstoku przypominają "najgorsze czasy PRL". - Rząd toczy walkę ze stadionowym bandytyzmem, nie z kibicami - odpowiada na te zarzuty Paweł Graś.

Policja zatrzymała 17 maja kilkudziesięciu młodych ludzi protestujących przeciwko zamknięciu trybun stadionu miejskiego w Białymstoku. Kilkunastu z nich ukarano mandatami, przeciwko 23 toczy się postępowanie o wykroczenia. Kibiców zatrzymano przede wszystkim pod zarzutem demonstracyjnego okazywania w miejscu publicznym lekceważenia narodu polskiego, Rzeczypospolitej Polskiej lub jej konstytucyjnych organów (chodziło przede wszystkim o obraźliwe okrzyki pod adresem premiera Tuska), ale również za używanie nieprzyzwoitych słów lub posiadanie niebezpiecznych narzędzi w czasie uczestnictwa w zgromadzeniu.

Zdaniem PiS policja wykazała się w tej sprawie "oczywistą nadgorliwością". - Kibice protestujący w Białymstoku zostali zatrzymani przez policję tylko i wyłącznie dlatego, że wykrzykiwali hasła nieprzychylne dla rządu. Naprawdę przypomina to najgorsze czasy PRL - oburzał się Mariusz Kamiński z PiS. Z kolei były minister sprawiedliwości, wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro pytał, czy premier "czuje się tak bardzo dotknięty i czy jego majestat tak bardzo ucierpiał, że należy zatrzymywać ludzi za to, że głoszą hasła niekorzystne dla rządu".

Kamiński dodał, że "premier, który ponoć ma tak duży dystans wobec siebie, powinien wyjść i publicznie powiedzieć, co o tym wszystkim sądzi i czy obraża się za tego >matoła<". Jednym z haseł protestujących kibiców było: "Donald matole, twój rząd obalą kibole". Rzecznik PiS Adam Hofman stwierdził z kolei, że przed kilkudziesięciu laty Tusk był "stadionowym szalikowcem". - Te metody ze stadionów jak widać zostały mu do dziś, dziś toczy sobie swoją wojenkę z kibicami w całej Polsce - ironizował. Przekonywał jednocześnie, że PiS jest za ściganiem bandytów, którzy łamią prawo na stadionach i przypomniał, że jego partia złożyła projekt ustawy zaostrzający kary za przestępstwa stadionowe.

Rzecznik rządu Paweł Graś podkreślił, że decyzje co do sposobu interwencji każdorazowo podejmuje policja. Zdaniem Grasia rząd coraz skuteczniej walczy ze "stadionowym bandytyzmem", ale - jak zastrzegł - nie z kibicami. - Mieliśmy świadomość, że w tej walce będziemy mieli i oponentów i zwolenników. Szkoda, że partia mająca w nazwie "prawo i sprawiedliwość" nie zalicza się do zwolenników takiej walki - ubolewał rzecznik rządu.

PAP, arb