"Nangar Khel to scenariusz ludzi Macierewicza"

"Nangar Khel to scenariusz ludzi Macierewicza"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gen. Waldemar Skrzypczak (fot. MON) 
- Scenariusz wydarzeń w Nangar Khel powstał na podstawie domysłów i komentarzy żołnierzy, w cieniu gabinetów, na czyjeś specjalne zamówienie, a prokuratura potraktowała to jako dowód przestępstwa – powiedział w Tok FM gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych.
Zapytany, kto mógł być autorem wersji zdarzeń w Nangar Khel Skrzypczak odparł, że były to „ówczesne Służby Kontrwywiadu Wojskowego, czyli podwładni ministra (Antoniego - red.) Macierewicza". Zdaniem Skrzypczaka, żołnierzy "podsłuchiwano w toaletach i palarniach, a potem zbudowano z tego scenariusz wydarzeń”. Skrzypaczk sugeruje, że "scenariusz wydarzeń w Nangar Khel" był "kukułczym jajem", które chciano podrzucić nowemu rządowi PO-PSL.

"Nie twierdzę, że żołnierze zrobili dobrze"

Mimo nieprawomocnego wyroku uniewinniającego siódemkę z Nangar Khel prokuratura nadal twierdzi, że żołnierze ostrzelali wioskę w odwecie. - Posądzanie polskich żołnierzy o mordowanie cywilów z premedytacją jest nieporozumieniem – oświadczył gen. Skrzypczak. Jego zdaniem, trzeba brać pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia, a nie tylko „jeden, dwa pociski, które spadły na zabudowania". - Nie twierdzę wcale, że nasi żołnierze zrobili dobrze, ale brali udział w walce i konsekwencją tej walki mógł być wypadek – podsumował były szef Wojsk Lądowych. – Prokuratura stara się ratować swoją twarz – dodał.

"Dwa tygodnie i na front"

Generał Skrzypczak mówił też, że likwidacja WSI „nie była błędem", ale spowodowała perturbacje w Afganistanie i miała bezpośredni wpływ na skuteczność działań służb. - Nowi ludzie zdecydowanie nie byli przygotowani do tego, by móc wspierać działania wojskowych - stwierdził. - Można to było zrobić dobierając ludzi właściwych, którzy mogliby dowódców wspierać, a na front trafili ludzie, którzy byli oficerami dwa tygodnie – dodał gen. Skrzypczak.

Śmierć w Nangar Khel

16 sierpnia 2007 roku polscy żołnierze otworzyli maszynowy i moździerzowy ogień w kierunku afgańskiej wioski Nangar Khel. W wyniku ostrzału śmierć poniosło ośmioro Afgańczyków. Sześć osób zginęło na miejscu, dwie zmarły w szpitalu. Pociski wystrzelone przez polskich żołnierzy zabiły pana młodego przygotowującego się do wesela, dwie kobiety oraz troje dzieci, w tym dwoje w wieku od trzech do pięciu lat. W wyniku ataku ranne zostały dzieci i kobiety, trzy z nich zostały trwale okaleczone. W środę Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie z braku dowodów nieprawomocnie uniewinnił siedmiu oskarżonych o zbrodnię wojenną żołnierzy.

jc, Radio Zet, PAP