Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim. "Przyjdzie dzień prawdy"

Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim. "Przyjdzie dzień prawdy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. FORUM)
Jak każdego 10. dnia miesiąca setki osób uczestniczyły w warszawskiej archikatedrze we mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Z kościoła przeszły pod Pałac Prezydencki, gdzie demonstrował także Ruch Palikota. - Dziękuję, że tu trwacie, że wszystkie te awantury, które są tu organizowane, nie przeszkadzają wam - mówił do swoich zwolenników po przejściu pod Pałac Prezydencki prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Nie przestraszyliście się żadnych kampanii, tej potęgi, tego wielkiego sojuszu, który chce za wszelką cenę zabić pamięć, chce zapomnieć. Wy pamiętacie i będziecie pamiętać - mówił.
- Musi przyjść taki dzień, w którym będziemy wiedzieć naprawdę, wiedzieć, co się stało 10 kwietnia 2010 roku, dlaczego ten samolot spadł - mówił Kaczyński. - Nie może być tak, by uczciwi prokuratorzy mieli postępowania dyscyplinarne, a ci, którzy chcą ukryć prawdę, mieli różnego rodzaju awanse i przywileje i prowadzili to śledztwo. Przyjdzie dzień prawdy, przyjdzie dzień sprawiedliwości - dodał. "Jarosław, Jarosław, zwyciężymy!"- skandowali zgromadzeni.

Po drugiej stronie Krakowskiego Przedmieścia oddzieleni szpalerem policjantów demonstrowali zwolennicy Ruchu Palikota. Trzymali transparenty: "Wstańcie z klęczek! Radujmy się! Zaduszki będą przecież 1 listopada", "PiS - przeszłość i Smoleńsk"; "Stop obłudzie!". - Jarosławie Kaczyński, otaczają cię sami klakierzy! - wołał z  podnośnika Armand Ryfiński. Działacz Ruchu Palikota porównywał zachowania zwolenników PiS do początków faszyzmu w Niemczech. - W latach 30. Adolf Hitler tak zaczynał marsz po władzę. Maszerował z pochodniami pod narodowymi hasłami - mówił.

PAP, arb