"Niewysoki stopień sprecyzowania celu"
Jak mówił prezes PiS, szybki wzrost gospodarczy Unii Europejskiej jest pożądany i leży także w polskim interesie. Ale - jak dodał - PiS uważałoby za "właściwszy szerszy cel - rzeczywiste uwolnienie rynku". - Akceptujemy, że jest podkreślana konieczność kontynuowania polityki spójności, ale wolelibyśmy, aby te cele były lepiej sprecyzowane, tak jak jest to w naszych propozycjach - podkreślił Kaczyński. - Wspólna polityka energetyczna jest ważna, ale stopień sprecyzowania celu jest niewysoki. To samo dotyczy rolnictwa - dodał.
W opinii Kaczyńskiego, bezpieczeństwo energetyczne to "najbardziej praktyczny, codzienny aspekt bezpieczeństwa". - Kryzysy energetyczne, kryzysy gazowe to jest sprawa znana. Chcielibyśmy, aby się nie powtarzały. W naszych priorytetach jest mowa o silniejszej pozycji konsumentów a także państw tranzytowych w stosunku do producentów - zaznaczył prezes PiS.
"Priorytety dość oszczędne"
Także w sprawie dalszej integracji europejskiej - zdaniem polityka PiS - "cele są niepełne". Jak mówił, nie ma wśród tych celów wejścia Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen. - A co do państw leżących na wschód od Polski, to one (priorytety - red.) również zostały sformułowane dość oszczędnie - ocenił.
- Umowa stowarzyszeniowa (dla Ukrainy - red.) to mało ambitne. Mowa też o strefie wolnego handlu. Polska do niedawna była promotorem wejścia Ukrainy do UE, i o ile sprawa wejścia do NATO nie jest stawiana przez dzisiejsze władze ukraińskie i trudno wobec tego, abyśmy mogli ją w sposób efektywny stawiać, to rząd ukraiński w dalszym ciągu uważa, że do UE powinien wejść. Powinniśmy wychodzić poza umacnianie i pogłębianie Partnerstwa Wschodniego - powiedział Kaczyński.
"Trzeba działać wspólnie"
- Jesteśmy za tym, aby nawet te ograniczone cele były realizowane i życzymy polskiej prezydencji sukcesów. W imię zasady, którą zawsze stosujemy, chociaż wobec nas ona nie jest zawsze stosowana, że na arenie międzynarodowej trzeba działać wspólnie - podsumował prezes PiS.
Kaczyński ponadto wyraził obawę, że zwyciężyła koncepcja, by wykorzystywać prezydencję w kampanii wyborczej PO. - To nie jest dobra metoda. Mam nadzieję, że polskie społeczeństwo odróżni pewne elementy prestiżowe związane z prezydencją od istoty rzeczy - oświadczył. Przypomniał też, że PiS było zwolennikiem tego, by wybory odbyły przed prezydencją. - Łączenie prezydencji z wyborami jest niesłychanie trudne - powiedział Kaczyński.
zew, PAP