Napieralski: PO zawiązuje sojusz z PiS-em

Napieralski: PO zawiązuje sojusz z PiS-em

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które odbędzie się 18 i 19 sierpnia, SLD złoży wniosek o postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu - zapowiedział szef Sojuszu Grzegorz Napieralski. Dopytywany, czy złożenie wniosku nastąpi zaraz po prezentacji na forum Sejmu raportu z prac komisji śledczej badającej sprawę śmierci Barbary Blidy, szef SLD odparł, że "to będzie najlepszy termin".
Napieralski przypomniał, że wniosek o postawienie przez Trybunałem Stanu nie ulega dyskontynuacji. - Tu chodzi o zasady, coś złego się wydarzyło, zginęła kobieta. My uważamy, że to wielka tragedia, że jednak był udział polityków w tym. Przestroga dla następnych rządów musi być taka - jeżeli manipulujesz służbami specjalnymi, musisz ponieść za to karę. A mamy poczucie, że tak było, Ryszard Kalisz tego dowiódł w swoim raporcie - zaznaczył Napieralski. Lider SLD zapewnił jednocześnie, że złożenie wniosku przed wyborami nie jest "grą wyborczą".

Napieralski skrytykował też raport komisji śledczej ds. nacisków, autorstwa szefa tej komisji Andrzeja Czumy z PO. - Platforma obiecała cztery lata temu, że zdemontuje IV RP, posprząta po tym całym zamieszaniu - przypominał Napieralski. Tymczasem - jak dodał - "ten raport pokazuje, że nic się nie stało". - Kiedy mamy drugi raport Ryszarda Kalisza - fakty, które podaliśmy, że naciski jednak były. Rozumiem, że PO zawiązuje sojusz z PiS-em, broni PiS-u, to jest coś nie do pomyślenia - oburzał się lider Sojuszu.

Pod koniec lipca komisja śledcza badająca okoliczności śmierci Barbary Blidy przyjęła raport końcowy ze swych trzyipółrocznych prac. Według głównych wniosków i rekomendacji zawartych w przyjętym raporcie były premier Jarosław Kaczyński i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, a były szef ABW Bogdan Święczkowski i były wiceszef tej Agencji Grzegorz Ocieczek - usłyszeć zarzuty karne. "Program polityczny PiS tworzył warunki do nieposzanowania godności wielu ludzi przez przyjmowanie dogmatu ich winy" - głosi raport. Z kolei według przedstawionego 4 sierpnia raportu innej komisji śledczej autorstwa Andrzeja Czumy, nie ma podstaw do stwierdzenia, aby w latach 2005-2007 istniał mechanizm, który umożliwiałby przedstawicielom władz państwowych nielegalne wywieranie wpływów na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych.

PAP, arb