Marcinkiewicz: dziś jestem wkurzony. I na PO, i na opozycję

Marcinkiewicz: dziś jestem wkurzony. I na PO, i na opozycję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kazimierz Marcinkiewicz, fot. Wprost 
Nie jestem "pewnym wyborcą" Platformy - zapewnia w rozmowie z "Polska The Times" były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Dodaje, że ma poważny dylemat.
Marcinkiewicz mówi, że jego "wątpliwości wynikają z tego, że PO nie przedstawiła programu". - Chciałbym się dowiedzieć, co się konkretnie wydarzy przez następne cztery lata, jeśli oddamy ponownie Platformie władzę. Mówiąc wprost: dziś jestem wkurzony. I na PO, i na opozycję. Z jednej strony mamy opozycję, która nas oszukuje, bo nie przedstawia programu i ludzi, którzy mieliby ten program realizować. Superfotki Napieralskiego i Kaczyńskiego nie wystarczą. Gdy w 2005 r. z PiS wygrywaliśmy wybory, mieliśmy szczegółowy plan działań i pełną drużynę. Wskazaliśmy konkretnych ludzi odpowiedzialnych za każde ministerstwo, za każdą sprawę. A do tego masę ekspertów, z przeróżnych stron. Dziś PiS nie ma takiej drużyny, nie ma wokół siebie żadnych ekspertów. SLD zresztą też - mówi były premier.

Na sugestię, że Jarosław Kaczyński organizował przecież debaty z intelektualistami, próbując budować takie zaplecze, Marcinkiewicz odpowiada: - Ale mówi, co konkretnie zrobi? Śledzę uważnie strony internetowe trzech głównych partii i nie ma tam ani słowa o konkretnych działaniach, które chciałyby podjąć po wyborach. Są tylko ogólniki, frazesy mające stanowić namiastki programu. A obok tej opozycji mamy Platformę...

Jak były premier ocenia czteroletni bilans rządzenia przez Platformę? - PO ma niewątpliwie na swoim koncie sukcesy na kilku polach. To są spokojne rządy z dobrą polityką zagraniczną. Mogą się pochwalić przede wszystkim naprawdę świetnym wydawaniem unijnych pieniędzy. Zachodzę w głowę, dlaczego partia, która uchodzi za tak sprawną marketingowo, nie potrafi tego pokazać. Negocjowałem te pieniądze, więc wyjątkowo wnikliwie śledzę, co się z nimi dzieję. Pamiętam jak w 2005 r. Barroso mówił mi: "Kazimierz, jak wydacie 90 proc. tych pieniędzy, to będziecie mieli wielki sukces". A my wydamy 100 proc.! Wydajemy tak sprawnie, jak żaden kraj nie wydawał! - wskazuje były szef rządu i dodaje: - Sukcesem PO jest też sprawna i rozumna prywatyzacja. Wbrew powszechnej opinii dominującej w mediach ja sądzę również, że sukcesem jest też to, co się dzieję z polskimi drogami, stadionami. Narzekamy na opóźnienia, ale ja pamiętam, że stadion Wembley też był oddany z półrocznym opóźnieniem i nikt nie wieszał psów na rządzie czy na wykonawcach. Polska jest dziś ogromnym placem budowy, porównywalnym tylko z placami wschodnich landów niemieckich z lat 90.

Mimo dosyć pozytywnej opinii na temat rządów PO, Marcinkiewicz zaznacza, że uważa przede wszystkim, iż "to wszystko to zbyt mało na to, co PO mogła realnie zrobić przez te cztery lata". Jako przykład podaje choćby. liniowy VAT. - A przede wszystkim Platforma póki co nie zająknęła się, co zamierza zrobić przez następne cztery lata. I dlatego dziś, na dwa miesiące przed wyborami, jestem w kropce - mówi Kazimierz Marcinkiewicz.

"Polska The Times", ps