Rybiński: w Sejmie nie ma miejsca na własne poglądy

Rybiński: w Sejmie nie ma miejsca na własne poglądy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Rybiński (fot. WPROST) Źródło:Wprost
- Nie widzę w Sejmie miejsca dla osób, które mają własne poglądy i chcą reform. Tam są partie wodzowskie, w których trzeba w 100 proc. podzielać poglądy lidera. Natomiast w Senacie powinno być wiele osób niezależnych - z sukcesami i uznanym dorobkiem, które mogą swoja mądrością służyć krajowi, żeby tworzyć lepsze prawo – przekonywał Krzysztof Rybiński, kandydat na senatora ruchu Obywatele do Senatu.
Rybiński zadeklarował, że „nie interesuje go polityka przez duże >p<", a w Sejmie „nie ma miejsca na własne poglądy”.
Nie chciał wypowiadać się na temat istnienia IPN, niechętnie mówił także o związkach partnerskich. Wypowiadał się za to o konieczności oszczędzania. - Liczba zatrudnionych w administracji wzrosła o 120 tys. osób. To więcej niż liczy polska armia! Administracja ma tendencję, żeby rosnąć. To się nazywa syndrom Parkinsona. Ale trzeba być ostrożnym, jak wydaje się pieniądze i ile osób jest zatrudnionych - przekonywał Rybiński.

Zapytany o związki partnerskie, Rybiński podkreślił, że "wolałby, żeby w czasie kampanii wyborczej poruszać tematy naprawdę ważne". Dodał również, że członkowie ruchu Obywatele do Senatu ustalili, że będą głosować zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniem. Rybiński ocenił także, że w przypadku związków partnerskich „nie będzie za czy przeciw". - To będzie ustawa, jak to w Polsce bywa na 62 strony i 350 artykułów, która będzie zawierać szereg prawniczych sformułowań. Ja dzisiaj nie widzę tej ustawy, jak zobaczę, wtedy będę ja analizował – podsumował Rybiński.

Ruch, którego kandydatem jest Rybiński, został stworzony przez prezydentów Wrocławia i Krakowa - Rafała Dutkiewicza i Jacka Majchrowskiego - którzy przekonują, że chcą wprowadzić swoich kandydatów do Senatu w proteście przeciw dominacji partii na polskiej scenie politycznej.

TOK FM, BP