- Przewaga pana Klicha polega na tym, że media go kochają, ma do nich nieograniczony dostęp - twierdzi leszczyński poseł SLD Wiesław Szczepański. - Jak tylko pojawi się na deptaku, zaraz jest obok niego ekipa telewizyjna. Ma rozpoznawalne nazwisko. Katastrofa smoleńska? Ciągle ludzi interesuje, a pan Klich mówi ciekawie. Będzie trudnym przeciwnikiem - dodaje.
Klich zapewnia jednak, że w Senacie chce pomagać leszczyńskim samorządowcom. Drugim jego głównym celem jest "mówienie prawdy o Smoleńsku". Co Klich ma na myśli? - Opiszę to niebawem w książce - ucina krótko.
Na spotkania zaprasza wyborców afiszem, na którym oprócz jego zdjęcia widać spadającego tupolewa. Temat - "Katastrofa smoleńska. Przyczyny". A pod spodem duży napis: "Kandydat do Senatu". - To spotkania promujące moją najnowsza książkę o ruchu lotniczym - tłumaczy Klich. Dodaje jednak, że pracuje już nad programem wyborczym, a spotkania z ludźmi dotyczące katastrofy, mają temu pomóc. - Ten temat przyciąga ludzi - zapewnia były akredytowany przy MAK.
"Gazeta Wyborcza", ps