Żelichowski: PiS robi wszystko, aby nie rządzić

Żelichowski: PiS robi wszystko, aby nie rządzić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stanisław Żelichowski, fot. Wprost 
Jarosław Kaczyński przez najbliższe lata chce pozostać w opozycji – taką wizję w rozmowie z dziennikiem "Polska The Times" przedstawia Stanisław Żelichowski. Dlatego – według posła PSL – Prawo i Sprawiedliwość odmawia udziału w debatach i atakuje ludowców.
Stanisław Żelichowski recepty na wygranie wyborów upatruje w przekonaniu do siebie Polaków, którzy jeszcze nie zdecydowali, na jaką partię zagłosują. – Skoro Jarosław Kaczyński odmawia debat, to nie ma szans przejąć tych niezdecydowanych. Więc wniosek z tego taki, że prezes chce być największą partią opozycyjną, ale nie śpieszy mu się do rządzenia – analizuje polityk.

W taktykę pozostania w opozycji wpisuje się, według Żelichowskiego, odpływ młodych posłów do innych partii. – Młodych ludzi trudno utrzymać bez władzy. Oni się zachowują jak myśliwski pies, który poczuł krew. Jeśli ktoś już raz rządził, to dąży do rządzenia i trudno mu to wybić z głowy. Dlatego część z nich przeszła do PJN – twierdzi parlamentarzysta. Polityk PSL uważa, że tzw. „rozłamowców" w ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego zastąpili ludzie służb specjalnych i rodziny smoleńskie. Żelichowski jest przekonany, że ci politycy wytrzymają jeszcze kilka lat bez władzy i jednocześnie pozostaną wierni prezesowi PiS. – Kaczyński ma więc obok siebie armię, która zrobi dokładnie to, co chce – dodaje były minister ochrony środowiska.

Poseł przewiduje, że w kolejnej kadencji koalicję stworzą ponownie PO i PSL. – Myślę, zresztą, że po wyborach będziemy silniejsi, niż jesteśmy teraz, że zdobędziemy około 50 mandatów. Platforma będzie trochę słabsza i koalicja będzie zawarta między tymi dwoma ugrupowaniami – mówi.

Jednocześnie Żelichowski wyklucza koalicję z PiS. Tłumaczy to m.in. niedawnymi słowami Adam Hofmana, który stwierdził, że członkowie PSL zdradzają ideały wsi pod względem ekonomicznym i obyczajowym. Po tej wypowiedzi ludowcy mieli stracić sympatię do PiS i nikt w ugrupowaniu nie planuje już koalicji z ta partią. – Po tych słowach, które teraz padły, które zraniły i upokorzyły wielu ludzi, nie widzę jej – mówi Żelichowski.

MPB, „Polska The Times"