"Tuskobus" to pułapka zastawiona na Tuska

"Tuskobus" to pułapka zastawiona na Tuska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. www.autobustuska.pl
Premier wszedł w rurę i musi biec do przodu, nie wiedząc co go czeka na końcu - tak eurodeputowany PJN Marek Migalski ocenia fakt, że Donald Tusk przemierza Polskę na pokładzie partyjnego autobusu Platformy Obywatelskiej. ">Tuskobus< to śmiertelna pułapka zastawiona przez sztabowców PO na swego lidera" - uważa Migalski.
Eurodeputowany PJN zwraca uwagę, że jeżdżący po kraju partyjnym autobusem Tusk "nie będzie mógł do końca kampanii kontrolować tego, kto do niego podchodzi, jaka będzie reakcja ludzi, czy przyjęcie będzie chłodne czy przyjazne". "Premier musi już jeździć i nie może się wycofać, bo wyszedłby na tchórza bojącego się zwykłych ludzi" - zauważa polityk. Tymczasem, zdaniem Migalskiego - "zwykli ludzie", których spotka na swojej drodze premier "mogą zarzucić go swoimi sprawami". "Ile razy Tusk będzie mógł udawać że rozwiąże problemy z niską emeryturą pani Zofii, czy kłopotami pana Jana?" - pyta eurodeputowany.

Migalski zwraca uwagę, że Tusk musi się liczyć również z tym, że na swojej drodze spotka "grupy zorganizowane". "Dopóki są to kibole, premier może być spokojny, ale jakby stanęło na jego drodze parę osób od Palikota albo Kaczyńskiego trochę bardziej cywilizowanych i lekko podszkolonych, to szef PO polegnie" - przewiduje polityk PJN, którego zdaniem premier może przez "Tuskobus" przegrać wybory. "I zawdzięczać to będzie swoim sztabowcom. I paru sprytnym lub zrozpaczonym ludziom" - podsumowuje.

arb