"11 listopada w Warszawie ujawnili się polscy oburzeni"

"11 listopada w Warszawie ujawnili się polscy oburzeni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polski oburzony? (fot. Jakub Czermiński)
Oczekiwano polskich oburzonych, no to się znaleźli - tak o zamieszkach jakie wybuchły w stolicy w czasie "Marszu Niepodległości" mówi na antenie TOK FM członek Komitetu Poparcia tej inicjatywy Artur Zawisza, który nawiązuje do wystąpień młodzieży buntującej się przeciwko obecnemu porządkowi ekonomicznemu w krajach Europy Zachodniej. Zawisza podkreśla też, że organizatorzy nie mogą odpowiadać za "niekompetencję władz miasta", która doprowadziła do całej sytuacji.
- Ani 92 Niemców zatrzymanych przez policję na Nowym Świecie, ani ci młodzi Polacy, którzy uczestniczyli w zajściach na placu Konstytucji, nie byli uczestnikami kolumny marszowej. Kilkanaście tysięcy młodych i dojrzałych Polaków szło od ronda Jazdy Polskiej do pomnika Romana Dmowskiego. Idąc tą trasą, zdziwieni odbieraliśmy telefony od dziennikarzy z pytaniem, co dzieje się na pl. Konstytucji - relacjonuje przebieg "Marszu Niepodległości" Zawisza, w przeszłości poseł PiS.

 

"Marsz niepodległości" w obiektywie Wprost.pl

PAP, arb