Egipt rozbity. Polscy siatkarze znow wygrywają do zera

Egipt rozbity. Polscy siatkarze znow wygrywają do zera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polscy zawodnicy przed spotkaniem podkreślali, że najważniejsze jest nie zlekceważyć rywala i grać swoją siatkówkę. Okazało się, że to wcale nie jest łatwe, a znacznie niżej notowani Egipcjanie przysporzyli biało-czerwonym sporo kłopotów, fot. Wikipedia /
Polscy zawodnicy przed spotkaniem podkreślali, że najważniejsze jest nie zlekceważyć rywala i grać swoją siatkówkę. Okazało się, że to wcale nie jest łatwe, a znacznie niżej notowani Egipcjanie przysporzyli biało-czerwonym sporo kłopotów.

Trener Andrea Anastasi postanowił postawić na tych samych graczy, którzy dzień wcześniej gładko pokonali mistrzów olimpijskich Amerykanów 3:0. Tym razem jednak znacznie wolniej się rozkręcali. Dopiero w połowie pierwszego seta zaczął funkcjonować blok, a i najskuteczniejszy w ekipie Zbigniew Bartman potrzebował czasu, by znaleźć receptę na  rywali. Ale to głównie za jego sprawą Polacy zdołali odrobić trzy punktową stratę (18:21) i nie pozwolili przeciwnikom już do końca partii zdobyć punktu.

Druga odsłona rozpoczęła się od dobrego bloku Piotra Nowakowskiego. Później było już różnie. Wymiana punkt za punkt trwała dosyć długo i przy stanie 13:14 włoski szkoleniowiec postanowił zastąpić Michała Winiarskiego Michałem Kubiakiem, a chwilę później na rozegraniu zamiast Łukasz Żygadły pojawił się Paweł Zagumny. Mimo wszystko ciężko było nadrobić straty. Końcówka jednak znowu należała do brązowych medalistów mistrzostw Europy. Biało-czerwoni doprowadzili do dwóch piłek setowych (24:22), ale żadnej z nich nie potrafili wykorzystać. Doszło do  wyrównania i dopiero wówczas pojawiła się mobilizacja, dzięki której zwyciężyli 26:24.

W trzeciej partii podopieczni Anastasiego ani przez chwilę nie byli zagrożeni. Pewnie zdobywali punkt za punktem, a ostatni w całym meczu należał do Bartosza Kurka - 25:21. Brązowi medaliści mistrzostw Europy rozpoczęli rywalizację od pokonania wicemistrzów świata Kubańczyków 3:0, mistrzów Europy Serbów 3:1 oraz Argentyńczyków 3:1. Potem była przegrana z Iranem 2:3, triumf nad gospodarzami 3:1, Chińczykami 3:1 i Amerykanami 3:0.

Turniej ten jest pierwszą kwalifikacją do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Londynie. Awans uzyskają trzy najlepsze ekipy. W PŚ grają przede wszystkim mistrzowie i niektórzy wicemistrzowie kontynentów, Japonia jako gospodarz oraz dwa zespoły dzięki "dzikiej karcie" przyznawanej przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej (FIVB). To właśnie dzięki niej do Japonii polecieli podopieczni Anastasiego.

W ciągu 15 dni drużyny rozegrają po 11 spotkań systemem "każdy z każdym". We wtorek Polacy udadzą się jeszcze do Tokio, gdzie rozegrają swoje trzy ostatnie mecze - z Włochami, Brazylijczykami i Rosjanami. Środa i czwartek to dni wolne dla siatkarzy. Ostatnia runda turnieju rozpocznie się w  piątek.

pap, ps