Małopolska: ziobryści rosną w siłę, choć PiS w to wątpi

Małopolska: ziobryści rosną w siłę, choć PiS w to wątpi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Arkadiusz Mularczyk (fot. WPROST) Źródło:Wprost
- Około 50 członków liczy klub Solidarna Polska w okręgu sądecko-podhalańskim. Większość z nich odeszła z PiS - podkreślił szef klubu Solidarna Polska, Arkadiusz Mularczyk. Tymczasem Według senatora PiS Stanisława Koguta, z PiS do Solidarnej Polski w okręgu tym odeszło faktycznie około 10 osób.
- Na chwilę obecną mamy około 50 członków, są to w większości ludzie, którzy odeszli z Prawa i Sprawiedliwości - przekonywał Mularczyk. - Cały czas jesteśmy w trakcie zakładania nowych struktur, prowadzimy rozmowy w różnych środowiskach - podkreślił. Dodał, że będą kolejne przejścia do Solidarnej Polski na szczeblu samorządowym.

Pożegnania z PiS-em

Wśród osób, które odeszły z sądeckiego PiS, jest m.in. radny wojewódzki Paweł Śliwa - założyciel liczącego sześć osób klubu Solidarnej Polski w sejmiku województwa małopolskiego. Do "ziobrystów" dołączyła także była szefowa PiS w Radzie Miasta Nowego Sącza, Barbara Jurowicz. Najbardziej spektakularne odejście z PiS nastąpiło w radzie powiatu nowotarskiego, gdzie 11 z 12 radnych, startujących do wyborów z tego ugrupowania, utworzyło klub Solidarne Podhale, Spisz i Orawa, sympatyzujące z ruchem politycznym Zbigniewa Ziobry. Na czele nowego klubu w nowotarskiej radzie miasta, do którego przystąpiło również dwóch radnych ze Związku Podhalan, stanął przewodniczący rady powiatu. Poseł Solidarnej Polski i były wiceprezes Zarządu Okręgowego PiS w Nowym Sączu Edward Siarka ocenił, że decyzja nowotarskich radnych o odejściu z PiS jest konsekwencją rozwiązania regionalnych struktur PiS w Nowym Targu. - W tej grupie jest osiem osób, które zadeklarowały chęć budowy nowego ruchu politycznego na prawicy. Wśród nich jest dotychczasowy szef PiS w powiecie nowotarskim i obecny starosta, Krzysztof Faber - podkreślił Siarka.

"Mularczyk się myli"

Tymczasem pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego w okręgu sądecko-podhalańskim, senator Stanisław Kogut stwierdził, że liczby podawane przez Mularczyka są nieprawdziwe. Jego zdaniem, nie można liczyć osób, które startowały w wyborach z list Prawa i Sprawiedliwości, a nie były członkami partii Kaczyńskiego. - Z PiS do Solidarnej Polski w okręgu sądecko-podhalańskim odeszło faktycznie około 10 osób - wyliczył Kogut. Senator dodał, że z rady powiatu nowotarskiego odeszło czterech członków PiS, a siedmiu kolejnych jedynie startowało z list tej partii. - Osoby, które startowały z list PiS również na szczeblu samorządowym, powinny złożyć mandaty - ocenił Kogut, który dodał, że nie obawia się kolejnych odejść z PiS. Kogut podkreślił też, że każdy, kto zapisze się do klubu Solidarna Polska, utraci członkostwo w PiS. W sądecko-podhalańskich strukturach PiS działa około 2 tys. osób.

Wyborczy okręg sądecko-podhalański uważany jest za bastion Prawa i Sprawiedliwości. Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych partia Kaczyńskiego w tym regionie zdobyła siedem na dziesięć mandatów poselskich. Zdecydowanie największe poparcie w okręgu miał wówczas były lider PiS w regionie, a obecnie szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk, który uzyskał 16,5 proc. wszystkich głosów.

PAP, arb