- Postanowiliśmy ten szczególny dzień, który się wpisał w pamięci każdego z nas i wszystkich ludzi w Polsce, uczcić bez uprawiania polityki - uczcić oddając cześć życiu, które zabrano ludziom pracującym w tej kopalni w sposób, z którym do dzisiaj nie możemy się pogodzić - powiedział Palikot. - Tamta ofiara, tamta śmierć, jest dla nas wszystkich zobowiązaniem, żeby być wiernym pewnemu testamentowi tamtego czasu - testamentowi wolności i solidarności między ludźmi - dodał.
14 grudnia 1981 r. rozpoczęły się niezależnie od siebie strajki okupacyjne w wielu dużych zakładach przemysłowych. Strajkowano w sumie w 199 zakładach (w 50 utworzono komitety strajkowe), na około 7 tys. istniejących wtedy w Polsce przedsiębiorstw. W 40 zakładach doszło do brutalnych pacyfikacji strajków, przy użyciu oddziałów ZOMO i wojska, wyposażonego w ciężki sprzęt. Szczególnie dramatyczny przebieg miały strajki w kopalniach na Górnym Śląsku, gdzie górnicy stawili czynny opór. 16 grudnia 1981 r. w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w trakcie kilkugodzinnych walk milicjanci użyli broni palnej, zabijając 9 górników.
We wtorkowej wizycie w Katowicach Palikotowi towarzyszyli posłowie Jerzy Borkowski i Andrzej Rozenek, a także przewodnicząca śląskiego Ruchu Palikota Monika Mika. Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem-krzyżem przed kopalnią Wujek, Palikot podszedł do znajdującej się przy kopalni Izby Pamięci. Wewnątrz trwało jednak nagranie telewizji publicznej przygotowującej program przed zbliżającą się 30. rocznicą krwawej pacyfikacji Wujka. Palikot powiedział, że odwiedzi jeszcze to miejsce - prawdopodobnie w styczniu.
pap, ps