"Arogancja i tchórzostwo" - PiS o nieobecności Sikorskiego w Sejmie

"Arogancja i tchórzostwo" - PiS o nieobecności Sikorskiego w Sejmie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Sejmowa komisja spraw zagranicznych rozpatruje wniosek PiS o odwołanie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Na posiedzenie komisji nie przyszedł szef MSZ. Dzień wcześniej Sikorski pytany o to, czy wybiera się do Sejmu na posiedzenie komisji, odparł że "jest po rozmowie z przewodniczącym komisji Grzegorzem Schetyną". - Moja obecność nie jest wymagana - dodał. MSZ reprezentuje na posiedzeniu komisji sekretarz stanu w MSZ Jan Borkowski.

Klub PiS złożył wniosek o wotum nieufności wobec Sikorskiego w związku z jego wypowiedzią w Berlinie 28 listopada na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej. Minister zaproponował wówczas m.in. zmniejszenie i jednoczesne wzmocnienie Komisji Europejskiej, ogólnoeuropejską listę kandydatów do Parlamentu Europejskiego oraz połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta UE. Sikorski apelował także do Niemiec o ratowanie strefy euro. PiS zarzuciło Sikorskiemu m.in., że "opowiedział się za znaczną centralizacją władzy w rękach instytucji unijnych". Wnioskodawcy stwierdzili również, że zdaniem szefa polskiego MSZ to "Niemcy powinny przewodzić Unii Europejskiej".

Schetyna ocenił przed posiedzeniem komisji, że wniosek o odwołanie Sikorskiego z pewnością nie jest ostatnim wnioskiem o odwołanie ministra rządu Donalda Tuska. - Jeżeli nie ma programu pozytywnego, to personalia zawsze skupiają uwagę, budują polityczne igrzyska. Trzeba być na to gotowym. Opozycja ma takie prawo, a koalicja rządowa musi egzekwować większość na sali sejmowej - podkreślił Schetyna. Szef komisji pytany o nieobecność Sikorskiego tłumaczył, że szef MSZ jedzie do Moskwy, aby podpisać tam umowę o małym ruchu granicznym. - Ale będzie debata 15 grudnia z udziałem ministra Sikorskiego, tam będziemy mogli o wszystkim spokojnie porozmawiać - dodał.

Tuż po rozpoczęciu obrad komisja odrzuciła wniosek Zbigniewa Girzyńskiego z PiS o przerwanie posiedzenia.  Girzyński argumentował, że obecność Sikorskiego na posiedzeniu komisji jest nieodzowna. Posłowie odrzucili wniosek stosunkiem głosów 14:12. Wiceszef komisji Witold Waszczykowski z PiS nieprzyjście Sikorskiego na posiedzenie nazwał "pewną arogancją, a może nawet tchórzostwem". Posłowie PiS podkreślali, że jednym z podstawowych uprawnień Sejmu jest kontrola polityczna rządu i poszczególnych ministrów. Girzyński powiedział też, że jest dla niego dużym dyskomfortem to, że o "kluczowym dla przyszłości Polski stanowisku" - jako Polak i poseł - dowiedział się z wystąpienia ministra Sikorskiego wygłoszonym w "stolicy obcego państwa". Ostatecznie komisja zaopiniowała wniosek PiS negatywnie - za odwołaniem Sikorskiego opowiedziało się 6 posłów, przeciwko było 17.

Sejm zajmie się wnioskiem o odwołanie Sikorskiego 15 grudnia. Głosowanie nad wnioskiem odbędzie się dzień później. Sejm wyraża wotum nieufności ministrowi większością głosów ustawowej liczby posłów - oznacza to, że do odwołania ministra potrzebne są głosy 231 posłów.

PAP, arb