"Stan wojenny? To efekt odejścia od Boga i prawa"

"Stan wojenny? To efekt odejścia od Boga i prawa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Abp Witold Skworc (fot. James562/Wikipedia) 
Stan wojenny był aktem bezprawnym, sprzecznym z elementarnym poczuciem sprawiedliwości - ocenił podczas mszy św. za ojczyznę odprawionej w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Msza św. za ojczyznę i w intencji ofiar komunistycznych represji była jednym z punktów obchodów 30 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Katowicach.

W wygłoszonej homilii metropolita katowicki stwierdził, że Polacy zbyt długo czekali na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie stanu wojennego. W marcu tego roku na wniosek tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego trybunał uznał dwa najważniejsze dekrety z 12 grudnia 1981 r. za niezgodne z konstytucją Polski oraz z Międzynarodowym Paktem Praw Osobistych i Politycznych. - My, świadkowie wprowadzenia stanu wojennego, wiedzieliśmy od  początku, że był to akt bezprawny, kłócący się z elementarnym odczuciem i poczuciem sprawiedliwości. Uznaliśmy go za kolejny, wrogi narodowi akt komunistycznej dyktatury, która stwarzała pozory normalności, a w chwilach zagrożenia swojej władzy pokazywała prawdziwe oblicze - podkreślił abp Skworc.

Analizując przyczyny decyzji władz PRL-u duchowny wskazywał na  "odejście od Boga i prawa". Przytoczył w tym kontekście fragmenty wystąpienia Benedykta XVI z Bundestagu, w którym papież - nawiązując do nazizmu -  podkreślał, że podstawowym zadaniem polityka jest służba prawu i zwalczanie niesprawiedliwości. Abp Skworc zaznaczył, że prawo nie działa automatycznie, to  ludzie działają zgodnie lub wbrew niemu. - Prawo powinno iść w parze z prawością prawodawcy i obywateli. Dzieje się tak jeśli przed prawem idzie etyka - przekonywał. - Bez etosu prawo jest pozbawione fundamentu - dodał wskazując na rolę Kościoła w tej dziedzinie.

Zwracając się do obecnych na mszy św. ludzi odpowiedzialnych za  sprawy państwowe, samorządowe, gospodarcze, związkowe i inne, arcybiskup apelował o "adwentową przemianę". - Wiemy, że nasza ojczyzna potrzebuje modlitwy, jedności i nawrócenia, wiemy, że Polska potrzebuje dzisiaj znowu solidarności narodu, dlatego trzeba adwentowego nawrócenia każdego i wszystkich - podkreślił. - Oby ta przemiana adwentowa zaowocowała większym ładem moralnym w naszej ojczyźnie, za którym wszyscy tęsknimy - dodał hierarcha.

Przed mszą św. w katowickiej katedrze odbył się uroczysty koncert. Artyści Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w  Katowicach, chór Filharmonii Śląskiej i Camerata Silesia pod batutą Jerzego Maksymiuka wykonali III Symfonię Ludwiga van Beethovena oraz "Exodus" Wojciecha Kilara. Rocznicowe obchody odbywały się także w innych miastach regionu. W Zabrzu złożono kwiaty pod tablicą upamiętniającą dawne miejsce internowania działaczy Solidarności. W Częstochowie Solidarność zorganizowała happening - w samo południe plac obok ratusza opanowały patrole Milicji Obywatelskiej. Na miejscu pojawił się koksownik, milicyjny duży fiat i wóz bojowy ZOMO. Z głośników słychać było przemówienie gen. Jaruzelskiego. Po południu na  Jasnej Górze odprawiono mszę za Ojczyznę.

PAP, arb