Sikorski: doświadczenie uczy - jeśli Rosja nam grozi, to nie żartuje

Sikorski: doświadczenie uczy - jeśli Rosja nam grozi, to nie żartuje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski (fot. www.radeksikorski.pl)
- Nasze doświadczenia z ostatnich 300 lat nauczyły nas, że jeśli Rosja nam czymś grozi, to my traktujemy to poważnie - oświadczył szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski w wywiadzie dla radia Echo Moskwy. W ten sposób minister spraw zagranicznych, który złożył wizytę w stolicy Rosji, odniósł się do zapowiedzianego przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa rozmieszczenia w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim ofensywnych rakiet Iskander w odpowiedzi na plany ulokowania elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie.
Sikorski podkreślił w rozmowie z Echem Moskwy, że "logika wyścigu zbrojeń Polskę rozczarowuje". - Myśleliśmy, że mamy tę logikę za sobą. Polska jest ostatnim krajem, który chciałby powrotu wyścigu zbrojeń. Wolimy logikę otwierania granic, a nie straszenia - oznajmił polski minister.

Szef resortu spraw zagranicznych zapytany o to, czy Polska jest zadowolona z tego, co Rosja zrobiła dotąd dla wyjaśnienia sprawy Katynia, oświadczył, iż  strona polska "docenia to, że Katyń jest pierwszą stalinowską zbrodnią, którą potępiła Duma Państwowa". Sikorski dodał, że "Polska była również bardzo usatysfakcjonowana tym, że po raz pierwszy premier Rosji Władimir Putin odwiedził miejsce zbrodni katyńskiej". - Chcielibyśmy, aby refleksja nad zbrodnią katyńską pomogła Rosjanom w przezwyciężeniu zmór własnej historii. Uważamy, że proces destalinizacji rosyjskiej pamięci może postępować dzięki Katyniowi - podkreślił.

- Proszę jednak pamiętać, że jest to realny problem dla rodzin tych, którzy zostali tam zamordowani. W sensie metafizycznym ofiary tej zbrodni nie wymagają rehabilitacji. Dlatego że nie ponosiły żadnej winy. W sensie prawnym rodziny mają dwa umiarkowane żądania: pełnego dostępu do wszystkich dokumentów i prawnej rehabilitacji, zgodnie z ustawodawstwem Rosji - zaznaczył minister.

PAP, arb