Czytaj więcej na Wprost.pl:
"Szykujecie fundamentalną niesprawiedliwość". Sejm poprawia ustawę refundacyjną
Arłukowicz: rządu nie trzeba trzymać za gardło
Przed wejściem na salę obrad prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz powiedział, że lekarze z zadowoleniem przyjęli zapis, który uchyla kary dla lekarzy. - To umożliwia nam dalsze rozmowy - dodał. Hamankiewicz zaznaczył jednak, że środowisko lekarskie zaniepokojone jest "wprowadzaniem zmian w innych ustawach, np. w ustawie o zawodzie lekarza, które nakazują lekarzom taryfikowanie grupy leków". Według niego nie prowadzi to do ostatecznego celu, jakim miało być zdjęcie z lekarzy biurokratycznych obowiązków.
"Pieczątki to nasza samoobrona"
Hamankiewicz stwierdził, że niedobrym jest utrzymanie zapisu, który mówi, że lekarstwo ma być stosowane zgodnie z charakterystyką produktu leczniczego. Jego zdaniem trzymanie się tego przepisu spowoduje, że dla wielu pacjentów te leki nie będą mogły być stosowane. Przewodniczący zwrócił uwagę, że celem protestu nie było tylko niekaranie lekarzy, ale przede wszystkim chronienie pacjentów - aby lekarz mógł spokojnie pracować, a pacjent otrzymał lekarstwo.
Wiceprzewodniczący OZZL Zdzisław Szramik - który uczestniczy w posiedzeniu NRL - ocenił, że póki będzie nadal obowiązywała obecna ustawa refundacyjna, proces pieczątkowy musi trwać. - Te pieczątki to nie jest działanie przeciw komuś, to nasza samoobrona - powiedział. Według niego "pieczątki drażnią, bo pokazują, że lekarze działają razem, a to jest niebezpieczne dla rządu".
Zdaniem wiceprzewodniczącego protest musi trwać, bo ciągle działa złe prawo. - Dla kontrolera NFZ nie będzie ważne, że coś obiecał premier lub minister - powiedział. Dodał, że oficjalne stanowisko OZZL zostanie przedstawione po posiedzeniu Rady.
Po 12 dniach Sejm zmienił ustawę
Projekt nowelizacji znosi kary dla lekarzy, którzy niewłaściwie wypiszą receptę. Usuwa ustęp 8 art. 48, który przewidywał, że jeśli lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o przypadki wypisania recepty np. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych, a także niezgodnie z uprawnieniami pacjenta. Lekarze, którzy do chwili wejścia w życie nowych przepisów wystawili taką receptę, będą objęci abolicją.
Ministerstwo Zdrowia proponuje też zmianę rozporządzenia ws. recept. Lekarze nie musieliby wpisywać na recepcie poziomu odpłatności za leki mające jeden poziom refundacji. Leków, które będą wymagały wpisania przez lekarza na recepcie poziomu refundacji, będzie ok. 200. Takich rozwiązań domagały się organizacje medyków, którzy prowadzą protest pieczątkowy oraz Naczelna Rada Lekarska. Jednak OZZL i Porozumienie Zielonogórskie podkreślają, że zawieszą protest dopiero wtedy, kiedy znany będzie harmonogram wprowadzania zmian.
zew, PAP